Burger i spółka - nowy lokal w Kielcach, pierwsza burgerownia

Menu jest bardzo krótkie - znajdziemy w nim sześć burgerów, frytki, sałatkę i napoje. Ale to wystarczy, bo ciekawe zestawienie dodatków na pewno przekona powiększające się grono smakoszy prawdziwych burgerów.

Smokeyburger z wędzonym serem, bekonem, sałatą, pomidorem, karmelizowaną cebulą i sosem barbecue już posmakował pierwszym klientom. - Dopiero otworzyliśmy, ale pierwsze opinie, jakie otrzymaliśmy były bardzo pochlebne - mówi Damian Wawrosch, szef kuchni i współwłaściciel Burger&Co, który przez 15 lat pracował jako kucharz w Niemczech i od dawna marzył o otworzeniu własnej restauracji.

Zanim właściciele Burger&Co. zdecydowali się postawić na burgery, oglądali mnóstwo programów kulinarnych. W jednym z nich brytyjski kucharz Jamie Oliver pokazał food tracka, czyli taką ciężarówkę, która jeździ po Londynie i z niej sprzedawane są właśnie burgery. - Udało nam się znaleźć tych ludzi, porozmawiać i spróbować tego, co oferują. Receptury naszych burgerów są inspirowane tym, co można zjeść w Londynie. Dołożyliśmy do tego sosy, których receptury opracowaliśmy sami. Burgery są z mięsa wołowego, które przygotowujemy na miejscu, w maślanych bułkach, wypiekanych dla nas w zaprzyjaźnionej piekarni w Małogoszczu. Sami przygotowujemy też frytki i sałatkę Colesław - opowiada nasz rozmówca.

Motto restauracji brzmi "Home made fast food", czyli domowy fast food. - Burgery to fast food i nie ma co tu ukrywać. Ale przygotowujemy wszystko, tak, żeby miało domowy smak - dodaje Damian Wawrosch.

Choć burgery to danie dla "mięsożerców", to w menu znajdzie się też coś dla jaroszy. Vegeburger jest przygotowywany z grzybami, serem mimolette, szpinakiem, pomidorem, sosem aioli czosnkowym i autorskim sosem restauracji.

Burger&Co. czynne jest na razie od poniedziałku do czwartku od 12 do 22, a w piątki i soboty do północy.