.
Ich obecność na sobotnich uroczystościach miała wymiar szczególny. U stóp Madonny Łokietkowej zjawili się po raz drugi. Po pół wieku. Wcześniej - w 1966 roku, podczas ceremonii koronacji cudownej figury w wiślickiej kolegiacie.
- Byłem młodym chłopcem, niedługo po pierwszej komunii. Z księdzem Januszem pochodzimy z jednej parafii, dzisiaj się przyjaźnimy, ale wtedy bliżej się nie znaliśmy. Bardziej nasi rodzice - wspominał burmistrz Adam Bodzioch. Przyznając też, że otrzymał od dziadka zadanie specjalne - musiał pilnować koni.
Ksiądz Janusz Mularz był wtedy nastolatkiem. Przyjechał do Wiślicy na uroczystości koronacyjne, starał się być jak najbliżej centrum wydarzeń. Ba, wziął nawet udział w nocnym czuwaniu.
- Zakończyło się ono jednak nietypowo. Nieopatrznie... zasnąłem w konfesjonale. Był to widocznie „znak z góry”, że zostanę księdzem - uśmiecha się kazimierski dziekan.
Dziekan Janusz Mularz i burmistrz Adam Bodzioch - w Wiślicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?