Każdy ma obsługiwać nie mniej niż 120 tysięcy mieszkańców. W większości z nich będzie mogła działać tylko jedna "instalacja". Problem powstał w strefie obejmującej konecczyznę i powiat skarżyski. W Skarżysku od lat działa niemiecka spółka Almax, należąca do grupy Tonsmeier. Zakład należący do samorządu jest też w Końskich. Zwycięzca, który będzie przetwarzać odpady, może być jeden. Od miesięcy trwa konecko - skarżyska wojna. Zaogniła się, gdy sejmik świętokrzyski jako docelową instalację wskazał tę w Końskich. Almax uderzył na alarm - zdaniem władz firmy setka pracowników ze Skarżyska wkrótce straci pracę.
Apel o konkurencję
Pikiety na sesjach, apele, lobbowanie - to wszystko miało i nada ma miejsce. Na środowej sesji skarżyskiej rady miejskiej temat powrócił. Głosowano nad apelem rady do sejmiku. W jego treści znajduje się zarzut, że swoją decyzją sejmik tworzy w 5 z 6 stref monopole, a to będzie mieć negatywny wpływ na wysokość cen za odbiór odpadów.
Radni ze Skarżyska apelują o aktualizację wojewódzkiego planu. Przypominają, że już dwa lata temu skupiający gminy powiatu skarżyskiego związek Utylizator wnosił o połączenie dwóch stref. Miałyby wówczas 390 tysięcy mieszkańców i mogłyby działać dwie konkurujące ze sobą "instalacje". Przeciw wystosowaniu apelu zagłosowała jedynie dwójka radnych Platformy Obywatelskiej. Ciekawsza od treści pisma była dyskusja na temat gospodarki śmieciowej.
Ostre słowa
Krótki sesyjny punkt zmienił się w długa i gorącą debatę. - Spółka da sobie radę, tu chodzi o interesy skarżyszczan. Urząd Marszałkowski stworzył monopol i wyrzuca nas z rynku - stwierdził Joachim Wiese, szef Almaxu. Popierał go prezydent Roman Wojcieszek, który wszedł w ostrą polemikę z wicemarszałkiem województwa Janem Maćkowiakiem.
- Nie chcecie likwidacji monopolu i macie w tym swój cel. Początkiem całego zła była decyzja moich poprzedników, straciliśmy "władzę nad śmieciami". Ja nie jestem rzecznikiem Almaxu, tylko naszych mieszkańców - mówił Roman Wojcieszek. - Wierzycie burmistrzowi Końskich, a nie prezydentowi Skarżyska, reprezentujecie interesy mieszkańców Końskich, nie swojego miasta - zwrócił się do radnych PO, popierających instalację w Końskich.
Głos województwa
Agnieszka Buras, radna wojewódzka oglądała oba zakłady. Jej zdaniem ten Almaxu jest nowoczesny i spełnia europejskie wymogi, a konecki to "marna imitacja" z poziomem technologicznym o epokę świetlną do tyłu w porównaniu ze skarżyskim. - Najlepiej byłoby, gdyby Almax i gmina Końskie się porozumiały - uznała. Jan Maćkowiak podkreślił, że niemiecka spółka zainwestowała w swój zakład duże pieniądze, musi je odzyskać w opłatach od ludzi. Wskazywał na miejskie wysypisko jako przykład nierzetelności Almaxu.
- Zostało zamknięte, miało być zrekultywowane do 2007 roku. A wciąż wożono tam odpady, za co została nałożona kara. Do dziś rekultywacji nie zakończono. Pana Wiese mogę rozgrzeszyć, bo szefowie wymagają od niego, by zarabiał. Ale pan prezydent powinien czuć się odpowiedzialny za stan środowiska - mówił. Do Romana Wojcieszka zaadresował słowa - Pan nie reprezentuje mieszkańców, dla których nie ma znaczenia, komu będą płacić za śmieci, tylko firmę Almax. Zarzuca pan działania polityczne a to pan robi politykę, wszystkie swoje zaniechania zrzucając na otoczenie. Cały świat wokół pana jest zły.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?