Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza w pogotowiu w Ożarowie

MICHAŁ LESZCZYŃSKI [email protected]
Zdaniem anonimowego informatora, w ekipie karetki w Ożarowie jeżdżą ratownicy medyczni bez uprawnień.
Zdaniem anonimowego informatora, w ekipie karetki w Ożarowie jeżdżą ratownicy medyczni bez uprawnień. Fot. Michał Leszczyński
Dyrektor opatowskiego szpitala zaprzecza jakoby karetką w Ożarowie jeździła obsługa bez uprawnień. Treść donosu dotarła do kilku instytucji.

Ktoś anonimowo doniósł do wojewody, marszałka województwa, Narodowego Funduszu Zdrowia i Starostwa Powiatowego w Opatowie i poinformował media. Według informatora, w Ożarowie ludzkie życie miałaby ratować ekipa pogotowia bez uprawnień.

Wojciech Kielisz, dyrektor Szpitala Powiatowego w Opatowie oraz Halina Hejdenrejch, kierownik pogotowia są wzburzeni. Kolejno na kontrole w sprawie donosu wybierają się poszczególne służby. Na przykład wczoraj przyjechali inspektorzy z Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach.

Kurs bez egzaminu

"Na początku tego roku kilka osób po ukończeniu szkoły dla ratowników stanęło do egzaminu, ale część z nich go nie zdała, to właśnie o nich chodzi" - twierdzi donosiciel. "Są zatrudnieni na stanowisku ratowników, wykonują te same czynności, co ratownik, poza bodajże dwoma obowiązkami (…) Wykonują swoją pracę na podstawie świadectwa szkoły, co jest absurdem, ponieważ do wykonywania zawodu ratownika medycznego potrzebny jest dyplom potwierdzający kwalifikacje" - czytamy w anonimowym mailu do naszej redakcji.

- Wszystko jest zgodne z prawem - podkreśla dyrektor Kielisz. - Owszem, ustawa z 2006 roku o Państwowym Ratownictwie Medycznym, nakłada przymus posiadania w karetkach ratowników medycznych z uprawnieniami. Ustawodawca określił, że czas na dostosowanie ekip mija 31 grudnia 2010 roku.

Zdaniem dyrektora, do tego czasu nie ma prawnego obowiązku, aby w karetkach jeździli wykwalifikowani ratownicy medyczni. Obecnie niektórzy z nich - tak jak wcześniej - są tak zwanymi sanitariuszami.

- W Ożarowie pracują sanitariusze z trzydziestoletnim stażem - zauważa Halina Hejdenrejch, szefowa pogotowia. - Ich wiedza jest większa niż świeżo upieczonego ratownika z dyplomem, a czasami lekarza.

Mają jeszcze rok

Dyrektor Kielisz kilku osobom z obsługi karetki pogotowia w Ożarowie nakazał - jeżeli dalej chcą pracować na tym stanowisku - uzupełnienie uprawnień.

- Dałem im termin do końca grudnia 2010 roku, jak nakazuje prawo. Jeżeli do tego czasu nie przedłożą stosownych dokumentów, pożegnam się z nimi - dodaje Kielisz.

Z uwagi na sporą odległość od Opatowa, dużą liczbę mieszkańców i przebieg ważnych dróg krajowych, w Ożarowie stacjonuje jedna karetka. Dojazd pogotowia z Opatowa, w przypadku potrzeby ratowania ludzkiego życia, trwał zbyt długu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie