Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burza wokół żłobka w Strawczynie. Podwykonawcy domagają się pieniędzy. W grę wchodzą grube miliony!

Paulina Baran
Chociaż w żłobku i przedszkolu w Strawczynie już bawią się dzieci to osoby, które realizowały inwestycję nadal nie dostały swoich pieniędzy. Gmina i generalny wykonawca wyrażają jednak chęć porozumienia.
Chociaż w żłobku i przedszkolu w Strawczynie już bawią się dzieci to osoby, które realizowały inwestycję nadal nie dostały swoich pieniędzy. Gmina i generalny wykonawca wyrażają jednak chęć porozumienia. Dawid Łukasik
Chociaż w żłobku i przedszkolu w Strawczynie już bawią się dzieci to osoby, które realizowały inwestycję nadal nie dostały swoich pieniędzy. Do redakcji „Echa Dnia” zgłosili się podwykonawcy, którzy poprzez nagłośnienie sprawy, domagają się sprawiedliwości.

Sprawa jest doskonale znana u inwestora, czyli w Urzędzie Gminy Strawczyn. Zgodnie z nowymi przepisami, jeżeli wykonawca nie zapłaci pieniędzy podwykonawcom to obowiązek ten... przechodzi właśnie na inwestora.

Co na to wójt?

Tadeusz Tkaczyk, wójt gminy Strawczyn twierdzi, że do gminy zgłoszono tylko dwóch podwykonawców inwestycji, pozostali zgłosili się dopiero wtedy, kiedy pojawiły się problemy z płatnościami. Wyjaśnia jednak, że gmina zapłaciła generalnemu wykonawcy tylko 50 procent wynagrodzenia, czyli trzy miliony złotych, dzięki czemu pieniędzy na pewno nie zabraknie, żeby rozliczyć się z podwykonawcami. - Dwóm podwykonawcom, którzy byli ujawnili wypłaciliśmy już 1 milion 328 tysięcy złotych. Dla tych podwykonawców, którzy zgłosili się do nas teraz zatrzymaliśmy 1 milion 137 tysięcy złotych - mówi wójt. Dodaje, że gmina „zatrzymała” też 668 tysięcy złotych, a kwota ta ma być przeznaczona na karę dla wykonawcy za to, że nie ujawnił wszystkich podwykonawców.

Włodarz Strawczyna podkreśla, że pieniędzy na pewno nie zabraknie i ma nadzieję, że mimo wszystko wykonawca dogada się ze swoimi podwykonawcami. - Nam na tym także bardzo zależy, bo zbliża się koniec roku i zwyczajnie chcielibyśmy się rozliczyć i zakończyć tę inwestycję - podsumowuje wójt.

Wykonawca tłumaczy

W imieniu generalnego wykonawcy, czyli firmy Termowent Technology z Zabrza wypowiedział się radca prawny Tomasz Codogni. - Po pierwsze kategorycznie zaprzeczam temu, iż doszło do „ukrycia” części podwykonawców. Takie sformułowanie, sugeruje, iż było to celowym działaniem ze strony generalnego wykonawcy. Faktycznie, zdarzyły się przypadki, iż część podwykonawców nie została skutecznie zgłoszona, to jest zgłoszenie zostało odrzucone przez gminę, z uwagi na niezachowanie przewidzianych w umowie wymogów, ale stosowna informacja została wysłana do gminy - wyjaśnia Codogni. Radca prawny twierdzi, że firma Termowent Technology poinformowała swoich podwykonawców, że dostaną należne im pieniądze, kiedy tylko gmina uiszczy swoją należność względem niej. - To generalny wykonawca, a nie gmina podjął starania, aby z kwoty zatrzymanej przez gminę „w depozycie” zaczęły być regulowane na wynagrodzenia podwykonawców. Co więcej, gmina nie odpowiadała na nasze pisma zawierające taką propozycję i dopiero po zgłoszeniu tej kwestii przewodniczącemu rady gminy, urząd gminy poinformował generalnego wykonawcę, iż dopuszcza taką możliwość. Według stanu na dzień dzisiejszy, za zgodą urzędu gminy zawarte zostały pierwsze 3 porozumienia regulujące tę kwestię. Porozumienia przesłane zostały do urzędu gminy, który w najbliższych dniach powinien przelać pieniądze bezpośrednio na rachunek podwykonawców. Mamy nadzieję, iż w przeciągu najbliższych dni uda się zawrzeć kolejne porozumienia, tak aby całość pieniędzy zatrzymanych „w depozycie” trafiła do rąk podwykonawców - zaznacza radca prawny. Dodaje, że jeszcze nigdy nie spotkał się z sytuacją, w której inwestycja zostałaby ukończona i oddana do użytkowania z nieznacznym przekroczeniem terminu i – co najważniejsze - przed rozpoczęciem roku szkolnego, a inwestor naliczyłby i potrącił z wynagrodzenia generalnego wykonawcy kary umowne w kwocie stanowiącej równowartość ponad 22% całkowitego wynagrodzenia brutto.

Co mówią przepisy?

W grudniu 2013 roku w życie weszła nowelizacja ustawy – Prawo zamówień publicznych, znalazły się w niej między innymi przepisy dotyczące terminów zapłaty wynagrodzenia, czy kar umownych za ich niedotrzymanie. Zgodnie z nowym prawem wykonawcy muszą przedkładać zamawiającym każdą z umów o podwykonawstwo. Nowe wymogi związane są z tym, że to zamawiający płaci teraz bezpośrednio podwykonawcom, jeśli ci w wyznaczonym czasie nie otrzymają wynagrodzenia od swojego bezpośredniego zleceniodawcy. W przypadku wynagrodzenia płaconego w częściach lub zaliczek każdą wypłatę na rzecz wykonawcy poprzedzi złożenie przez niego dowodów potwierdzających, że rozliczył się z podwykonawcami. Jeśli tego nie zrobi, otrzymają oni pieniądze bezpośrednio od inwestora. W spornych sytuacjach zapłata zostanie złożona w depozycie sądowym i tam poczeka na wyjaśnienie kontrowersji (na przykład zakończenie procesu przed sądem).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie