Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Busiarz ze świętokrzyskie firmy przewozowej w kłopotach. Chodzi o bilety ze zniżką

(MINOS)
Bilety zabezpieczone w dwóch skontrolowanych busach.
Bilety zabezpieczone w dwóch skontrolowanych busach. policja
Jednego z przewoźników ze świętokrzyskiego policjanci podejrzewają o to, że wyłudzał pieniądze na dopłaty do przewozu niepełnosprawnych. W kontrolowanym busie, którym zgodnie z wydrukami z kasy fiskalnej podróżować miało 20 takich osób, nie było nikogo uprawnionego do zniżki.

ZOBACZ TAKŻE:
W samochodowej dziupli w centrum Kostrzyna nad Odrą znaleziono pięć rozebranych aut i wiele części

(Źródło:gazetalubuska.pl)

To była wspólna praca policjantów zwalczających przestępczość gospodarczą i urzędników marszałka.

- Właściciel jednej z firm przewozowych podpisał z Urzędem Marszałkowskim w Kielcach umowę o dopłaty do biletów dla osób niepełnosprawnych i dzieci poniżej czterech lat. W kwietniu wykazał sprzedaż 700 takich biletów. Już miesiąc później było ich 1300, a dopłata sięgnęła siedmiu tysięcy złotych - opowiada aspirant Mariusz Bednarski.

Deklarowany gigantyczny wzrost popularności busów wśród niepełnosprawnych, zwrócił uwagę służb marszałka.

- Zgodnie z dokumentacją przedstawianą urzędowi, zdarzały się kursy podczas których z 26-miejscowego busa korzystało nawet po 45 pasażerów uprawnionych do zniżek. Co ciekawe, zdarzało się, że biletom dla grupy dzieci poniżej 4 lat nie towarzyszył żaden bilety dla dorosłych tak, jakby dzieci jechały bez opieki - relacjonuje policyjne ustalenia Mariusz Bednarski.

Ludzie marszałka skontaktowali się z policjantami zwalczającymi przestępczość gospodarczą i w zeszłym tygodniu jeden z busów przewoźnika został zatrzymany do kontroli.

- Choć według sprzedanych biletów miało nim podróżować 20 niepełnosprawnych osób, w wozie nie było nikogo upoważnionego do zniżki. Tylko do tego kursu urząd musiałby dopłacić 110 złotych. W dwóch busach należących do przewoźnika policjanci znaleźli łącznie ponad sto wydrukowanych biletów z kilku dni, które nie zostały sprzedane. Część biletów była drukowana co trzy sekundy, trudno więc uwierzyć, by w tym czasie kierowca zdążył przyjąć zapłatę, wydać bilet oraz resztę - opowiada Mariusz Bednarski.

W kłopotach są teraz dwaj kierowcy i właściciel firmy przewozowej. Policjanci mówią, że ten ostatni będzie prawdopodobnie musiał zwrócić blisko 200 tysięcy złotych dopłaty.

- W początkach listopada podobna kontrola obyła się w powiecie jędrzejowskim. Niestety jej rezultat był bardzo podobny. Prokuratura powiadomiła już urząd o wszczęciu dochodzenia. Samorząd województwa zawarł umowę na dopłaty do biletów ulgowych z ponad 120 przewoźnikami. Policjanci i urzędnicy planują kolejne kontrole - dodaje Mariusz Bednarski.

Trwa loteria Echa Dnia. KLIKNIJ I SPRAWDŹ, JAK WYGRAĆ ATRAKCYJNE MIESZKANIE I NAGRODY PIENIĘŻNE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie