Banalna z pozoru sprawa urosła do rangi problemu. Czy w blisko 20-tysięcznym mieście, stolicy powiatu rzeczywiście nie można znaleźć pomieszczenia - dla ludzi pokrzywdzonych przez los?
Samorządy - gminny i powiatowy - dotąd nie pomogły. Bezradnie rozkładają ręce: "nie da się". Członkowie koła zwrócili się więc z prośbą o wsparcie do "Echa Dnia".
SWÓJ POKÓJ
Koło Ponidzie w Busku-Zdroju, znajdujące się w strukturach okręgu świętokrzyskiego Polskiego Związku Niewidomych, ma siedzibę przy ulicy Grotta. W budynku obok krytej pływalni, administrowanym przez Samorządowe Gimnazjum numer 1.
To placówka o charakterze regionalnym. Do koła należą mieszkańcy powiatu buskiego, ale także powiatów pińczowskiego, kazimierskiego.
- Dyżury pełnię raz w tygodniu - w środę, w godzinach 11-14. Wymagania odnośnie lokalu mamy niewygórowane. Ważne jest jedno: żeby to był pokój samodzielny, ze swobodnym dostępem do węzła sanitarnego - mówi Krzysztof Domagała, prezesa buskiego koła Ponidzie.
TRZY W JEDNYM
Tymczasem niewidomi muszą dzielić lokal z emerytami i diabetykami. Podobnie jak koło Ponidzie, korzysta z niego także Stowarzyszenie Klub Seniora w Busku-Zdroju. Jednego dnia organizuje tu spotkania, w inny dzień gry towarzyskie. W tym samym pokoju ma też siedzibę buska placówka Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków.
Prezes koła nie ukrywa, że ten mariaż "trzy w jednym" nie sprawdza się w praktyce. Niektórzy współlokatorzy, ubolewa, są zbyt dominujący; nie szanują partnera. Ale najbardziej uciążliwe jest co innego: brak dostępu do toalety.
- Nie mamy swobodnego dostępu do sanitariatów. Musimy szukać toalety w podziemiach budynku, schodzić po schodach. Dla niepełnosprawnych, niewidomych czy niedowidzących to duży problem. Zdarzały się często z tego powodu nieprzyjemne sytuacje - ujawnia Krzysztof Domagała.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BUSKIEGO
TRUDNA SPRAWA
Szef koła od dłuższego czasu próbuje znaleźć nowy lokal. Na własną rękę - to praktycznie niemożliwe. Wydeptuje więc ścieżki do władz miasta i powiatu. Jak do tej pory, bezskutecznie.
- Znam tę sprawę. Spotykamy się często z panem Domagałą, rozmawiamy. Tyle że znaleźć dzisiaj wolny lokal w zasobach gminy naprawdę nie jest łatwe - twierdzi Robert Osiński, naczelnik pionu nieruchomości komunalnych w buskim ratuszu.
Naczelnik mówi, że rozmawiał w tej sprawie z dyrektorami buskich szkół. Szukano takiego pomieszczenia w bibliotece gminnej, w budynku po byłej bibliotece pedagogicznej. Także w siedzibie Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Bez rezultatu.
JEST NADZIEJA
- My nie wymagamy wiele. Wystarczy mały pokój - miejsce na stół, parę krzeseł, szafę na dokumenty, komputer. Ale samodzielny. I co ważne, ze swobodnym dostępem do toalety, węzła sanitarnego - powtarza Krzysztof Domagała.
Na pytanie o rezultat zabiegów w starostwie, odpowiada krótko: - Brak reakcji.
- Problem jest. I postaramy się go rozwiązać. Dzisiaj znalezienie lokalu dla koła Polskiego Związku Niewidomych jest niemożliwe, lecz będziemy nadal próbować. Może uda się to wspólnie z samorządem powiatowym? - daje nadzieję naczelnik Robert Osiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?