Po rozegraniu ośmiu kolejek Star jest piętnasty w tabeli z dorobkiem siedmiu punktów. Tyle samo punktów ma Kamienna, ale lepszy bilans bramkowy, i plasuje się na trzynastej pozycji.
- Jesteśmy w dołku, nie możemy z niego wyjść. Po głupich błędach tracimy bramki i później musimy gonić wynik. Odbija się to, że nie mamy gdzie trenować. W piątek zamknięto bramy i nie mogliśmy odbyć treningu, przeskakiwaliśmy przez płot. Nie o to chodzi, bo przecież reprezentujemy miasto na tym szczeblu rozgrywek. Prezydent Kwiecień obiecywał 500 tysięcy, a teraz wystąpiliśmy o 60 tysięcy i okazuje się, że nie ma pieniędzy. Z kim mamy rozmawiać? Z tych obiecanek nic nie wynika. Za 35 tysięcy złotych nie da się funkcjonować na tym szczeblu rozgrywek w rywalizacji z seniorami. To chyba najmniejsze dofinansowanie, jeśli chodzi o kluby okręgówki - mówił rozgoryczony Rafał Lipiński, trener Staru.
- To chyba ewenement na skalę krajową, że zawodnicy, żeby móc trenować na normalnym boisku, muszą skakać przez płot, żeby tam się dostać. Oczywiście, można grać na orliku, ale to nie to samo co na typowym trawiastym boisku i później odbija się to na grze, czy skuteczności. A jeśli chodzi o pieniądze, to rozmawiałem właśnie z działaczami Zenitu Chmielnik. Powiedzieli, że oni dostają 120 tysięcy złotych na piłkę seniorską. Jak to porównać do naszej sytuacji? Na szczęście jest jeszcze grupa zapaleńców, która nie pozwoli, żeby ten klub upadł, mimo że co niektórzy rzucają nam kłody pod nogi - powiedział Tomasz Jackowski, kierownik drużyny Staru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?