Według sądu, mężczyzna nakłonił swych podwładnych, aby zniszczyli jedną kartkę z dokumentu przetargowego dotyczącego jednej z inwestycji na terenie muzeum. Wyrok skazujący usłyszał także drugi z oskarżonych w tym procesie - lokalny przedsiębiorca.
Przypomnijmy. Byłemu już dyrektorowi Parku Etnograficznego w Tokarni prokurator w akcie oskarżenia zarzucał to, że działając na korzyść przedsiębiorcy (zasiadającego także na ławie oskarżonych przyp. red.) a niekorzyść muzeum, jesienią 2014 roku umożliwił podmianę złożonej wcześniej oferty na taką, która gwarantowała wygraną w przetargu. Zarzucał mu również wpływanie na członków komisji przetargowej oraz to, iż w pierwszej połowie 2015 roku dysponując kostką brukową przekazaną na potrzeby inwestycji, sprzedał ją wykonawcy po niekorzystnej dla placówki cenie. W ocenie prokuratury dyrektor miał narazić skansen na stratę szacowaną na około milion złotych. Były dyrektor od początku nie przyznaje się do żadnego z zarzutów. Podczas pierwszej rozprawy tłumaczył, że został pomówiony.
Ogłaszając wyrok w poniedziałek, 30 września sąd zmodyfikował znacznie zarzuty z aktu oskarżenia. W ocenie sądu dyrektor nie działał jako funkcjonariusz publiczny, gdyż muzeum jest jednostką samorządową, a nie rządową. Sąd uznał, że były już dyrektor Parku Etnograficznego złamał prawo przez nakłonienie swej podwładnej do usunięcia z dokumentu przetargowego kartki, która mówiła o wysokości ofert i o wygranej ofercie. W ten sposób drugi z oskarżonych - przedsiębiorca mógł dostarczyć dokument z niższą kwotą, co sprawiło, że jego oferta na realizację inwestycji na terenie Parku Etnograficznego w Tokarni, została przyjęta.
- Sąd uniewinnił oskarżonego od zarzutów narażenia skansenu na szkodę. Inwestycja została wykonana poprawnie i za odpowiednią, niską cenę. Muzeum nie musiało zwracać kosztów inwestycji dofinansowanej z Unii Europejskiej. Sąd nie dopatrzył się zatem tego, aby doszło do jakiejkolwiek szkody - tłumaczyła sędzia Bożena Gawrońska, przewodnicząca składu orzekającego w tym procesie.
Przedsiębiorca, którego oferta wygrała, oskarżony został o pomocnictwo w dokonaniu przestępstwa. Były dyrektor został skazany na rok i sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz trzyletni zakaz pełnia funkcji kierowniczych w Muzeum Wsi Kieleckiej. Przedsiębiorca zaś na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Obaj mają także zapłacić grzywnę w wysokości po 60 tysięcy złotych oraz zostali obciążeni kosztami sądowymi. Wyrok nie jest prawomocny. Prokurator nie wyklucza apelacji.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Jak żyli osadzeni w dawnych więzieniach?
Co może policjant, a czego nie? | Czy dostałbyś się do policji? Test |
Czy dogadałbyś się w więzieniu? Test z grypsery | Wiesz, co oznaczają więzienne tatuaże? |
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?