Jak potoczyło się Pana życie po przegranych wyborach samorządowych na wójta? Co Pan obecnie porabia?
Kiedy dowiedziałem się, że przegrałem, zadzwoniłem do Tadeusza Piekarskiego i pogratulowałem mu zwycięstwa, a następnie zaprosiłem do urzędu na herbatę. 1 grudnia, po zaprzysiężeniu nowego wójta, nie brałem zwolnienia lekarskiego, tylko skorzystałem z możliwości bycia „stypendystą ZUS-u”. Przez ostatnie 10 miesięcy nadrabiałem zaległości w kontaktach z rodziną, pomagałem w opiece 8-miesięcznej wnuczki. We współpracy ze Stowarzyszeniem Rozwoju Gminy Secemin pomagałem w remoncie budynku Muzeum Wsi Polskiej, który mieści się na mojej posesji.
Skąd pomysł na otwarcie muzeum?
Muzeum otwarliśmy 19 września tego roku. Pomysł na jego utworzenie zrodził się 20 lat temu, w 1995 roku, po rozmowie z żoną Haliną, kiedy to zaprzestaliśmy prowadzenia gospodarstwa rolnego. Wtedy zaczęliśmy gromadzić pierwsze eksponaty - narzędzia, przyrządy, wytwory rękodzieła ludowego, które były wykorzystywane w gospodarstwach, najpierw z naszego rodzinnego domu, potem od sąsiadów, część eksponatów zakupiliśmy.
Czy ktoś już odwiedził Pańskie muzeum?
Ostatnio gościliśmy dwie grupy młodzieży szkolnej z Secemina, z panią dyrektor i nauczycielami historii.
Czy zamierza Pan wrócić do polityki? Czy za 3 lata wystartuje Pan ponownie w wyborach na wójta ?
3 lata to odległy czas na podjęcie decyzji. Wiele osób, które widzą wymierne dokonania minionej kadencji, mówi czasem: „Czekamy na Pana za 3 lata”. Póki co obserwuję scenę samorządową i zawsze jestem gotowy do działań na rzecz gminy i powiatu w różnej formie, jeśli tylko będę potrzebny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
