MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Były żołnierz Legii Cudzoziemskiej w Suchedniowie uczył technik samoobrony i... salsy. Rozmowa z Williamem Alonso Montes de Oca

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
W Szkole Podstawowej numer 1 w Suchedniowie odbyły się warsztaty z samoobrony i salsy. Na zaproszenie suchedniowianina Tomasza Dorobczyńskiego poprowadził je mieszkający w Polsce Kubańczyk, William Alonso Montes de Oca, były żołnierz, ochroniarz, obecnie właściciel szkoły samoobrony. Zgodził się na rozmowę z Echem Dnia.

Jak to się stało, ze zamieszkał pan w Polsce?

Powód mógł być jedeni nie był to klimat. Poznałem piękną Polkę i dzieki niej od blisko dwóch lat mieszkam w Waszym kraju. Mamy córkę, niebawem na świat przyjdzie druga. Ale w Polsce byłem już wcześniej. Studiowałem w European Security Academy w Poznaniu. To najlepsza tego typu uczelnia na świecie.

Czyli jest pan specjalistą od bezpieczeństwa. Nie tylko teoretykiem.

To prawda. Koledzy namówili mnie do wstąpienia do Legii Cudzoziemskiej. Służyłem tam przez pięć lat, w 2 Pułku Spadochronowym. Stacjonowaliśmy na Korsyce, ale jeździliśmy na misje w wiele zapalnych miejsc na świecie. Byłem w Iraku, Afganistanie, Somalii, Afryce Środkowej. O szczegółach nie chcę opowiadać.

Był pan również ochroniarzem

Po odejściu z Legii najmowałem się do ochrony wielkich wycieczkowców, ochraniałem też statki handlowe przed piratami. Kilka razy trzeba było podejmowac walkę z nimi. Skończyłem z tą pracą, gdy urodziła się córka. Ale do dziś mam sentyment do morza.

Co robi pan w Polsce?

Mam swoją szkołę samoobrony „Train with Will”. Uczę ludzi techniki „free combat”. To połączenie izraelskiej krav magi, rosyjskiej sistemy, kick boxingu i kilku innych sztuk walki. Na zaproszenie Tomka Dorobczyńskiego takie zajęcia prowadziłem również w Suchedniowie.

Trudno nauczyć się bronić?

Nie. Nauka podstaw nie powinna zająć dłużej, niż miesiąc. Potem już tylko trzeba ćwiczyć i doskonalić umiejętności.

Co jest najważniejsze, gdy dojdzie do niebezpiecznej sytuacji?

Najistotniejsze jest podjęcie decyzji. Czy podejmujemy walkę czy się wycofujemy. Jeśli nie chcemy się bronić, należy spróbowac się oddalić. Nie wolno tracić czasu na zastanawianie się. Wiele osób ma psychiczną barierę - nie mogą się zdecydowac na uderzenie drugiego człowieka, mimo, że to napastnik. Jeśli ktoś zacząłby dziecko czy żonę, chyba każdy ruszyłby na pomoc bez zastanowienia. Skoro bronimy bliskich, dlaczego nie bronić samego siebie? No i jeszcze jedna sprawa - kiedy podejmujemy walkę, bronią może być wszystko. Torebka, but, podniesiony z ziemi kamień... nie ma ograniczeń. Jeśli stajesz do walki, musisz iść na całość.

Uczy pan nie tylko sztuk walki, ale i... salsy

Kiedyś byłem tancerzem. Mam to po mamie, która jest tancerką i piosenkarką.

Co się panu w Polsce podoba najbardziej, a co nie podoba?

Ludzie - są wspaniali. Uczynni i serdeczni. Mam już wielu przyjaciół. Uwielbiam gotować, z polskich potraw najbardziej lubię żurek i czerninę. Nie cierpię za to buraczków na ciepło.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie