Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cała prawda o budowie S7 w Świętokrzyskiem. Nikt nie wie kiedy będzie gotowa

Paweł Więcek
W tym miejscu w Skarżysku kończy się ekspresowa "7" i zaczynają utrudnienia na drodze. Ma się to zmienić do 2020 roku
W tym miejscu w Skarżysku kończy się ekspresowa "7" i zaczynają utrudnienia na drodze. Ma się to zmienić do 2020 roku Mateusz Kołodziej
Po poniedziałkowej wizycie wiceministra infrastruktury wiemy, że S7 pojedziemy do Radomia i Warszawy niemal zaraz, niestety do Krakowa – dużo później, a tak naprawdę nikt nie wie kiedy. Sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja na "7" gdzie kolejne rządy zapowiadały koniec budowy na całej długości do 2020 roku.

Zobacz także: Budowa trasy S7 z drona

W poniedziałek do województwa świętokrzyskiego przyjechał wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit, który ogłosił, iż do 2020 roku zbudowany zostanie ostatni odcinek trasy ekspresowej S7 na jej przebiegu w województwie świętokrzyskim – od Skarżyska-Kamiennej do granicy z Mazowszem.

Kluczowa dla regionu inwestycja czeka w kolejce do realizacji od kilku lat. Pierwszy przetarg na jej wykonanie unieważniono za rządów Platformy Obywatelskiej-Polskiego Stronnictwa Ludowego. Kolejny ogłoszono pod koniec 2015 roku – tuż po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Wokół przedsięwzięcia od samego początku toczył się spór prawny między kieleckim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad a Stowarzyszeniem Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Ekolodzy przekonywali, iż projektowana trasa będzie miała negatywny wpływ na wybrane gatunki motyli oraz trasy wędrówek wilków i łosi. W tej batalii było wiele zwrotów akcji. W 2016 roku wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego uprawomocniła się i nabrała statusu ostatecznej decyzja środowiskowa. Pod koniec zeszłego roku ten sam sąd odrzucił skargę obrońców praw zwierząt na wyrok sądu niższej instancji o utrzymaniu w mocy decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej. Dokument jest prawomocny i ostateczny.

CZYTAJ TAKŻE: Wiceminister infrastruktury w Skarżysku: - Prace przy budowie S7 mogą ruszyć w tym roku

To na gruncie polskiego prawa zamknęło konflikt między drogowcami a ekologami i pozwoliło Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach przejść do drugiego etapu przetargu na wykonawcę inwestycji. Szacunkowa wartość budowy tego około siedmiokilometrowego odcinka „siódemki” wynosi 300 milionów złotych. Niewykluczone, że prace ruszą jeszcze w tym roku, a zakończą się w 2020 roku.

Aktualnie trwają roboty budowlane na dwóch innych fragmentach szlaku – od Chęcin do Jędrzejowa oraz od Jędrzejowa do granicy z województwem małopolskim. Pierwszy ma ponad 21 kilometrów. Wartość tej inwestycji wynosi 585 milionów złotych, a kontraktowy termin realizacji mija pod koniec 2017 roku. Przedsięwzięcia nie uda się jednak zakończyć w tym czasie. Jak już informowaliśmy, wykonawca sygnalizuje trudności – jego zdaniem niezależne od niego. Chodzi między innymi o problem z linią wysokiego napięcia w Chęcinach oraz odmienne warunki gruntowe w terenie na niektórych fragmentach inwestycji niż opisano to w projekcie. Dziś drogowcy szacują, iż budowa trasy zakończy się w pierwszej połowie 2018 roku.

Poślizg wystąpił także na drugim odcinku S7 o długości blisko 20 kilometrów: Jędrzejów – granica województwa świętokrzyskiego z małopolskim. Przedsięwzięcie pochłonie prawie 350 milionów złotych. Budowa nie zakończy się według planu, czyli do połowy bieżącego roku. Jak informowaliśmy, realny termin to końcówka trzeciego kwartału. Z czego to wynika? Wykonawca wskazuje dwie przyczyny: prace archeologiczne związane z zabytkowym cmentarzem żydowskim w Wodzisławiu oraz odmienne niż w projekcie warunki gruntowe w pobliżu cieków wodnych w okolicach Klemencic, Wodzisławia oraz Mierzawy.
W poprzednich latach w Świętokrzyskiem zbudowano dwa inne odcinki krajowej „siódemki”: od Skarżyska-Kamiennej do granic Kielc za niespełna 300 milionów złotych oraz obwodnicę stolicy województwa, której wartość sięgnęła 800 milionów złotych.

Wygląda więc na to, że w 2020 roku pojedziemy ekspresową trasą S7 przez całe województwo świętokrzyskie aż do Warszawy. Niestety, nadal pozostaniemy odcięci od Krakowa i autostrady A4, biegnącej przez calą Polskę z zachodu na wschód. Nadal nie wiadomo, kiedy rozpocznie się budowa trasy od granicy z Małopolską do Krakowa, choć procedura przetargowa dla tej inwestycji trwa. Wartość zadania szacuje się na 2,6 miliarda złotych. Według rządowych planów cała „siódemka” ma być gotowa do 2020 roku. To jednak już dziś jest całkowicie niemożliwe, bowiem na terenie gdzie ma powstać droga nic się nie dzieje. Pytany w Skarżysku o inwestycje na S-7 w Małopolsce wiceminister Szmit stwierdził, że decyzje w tej sprawie „dojrzewają”. Nie był jednak w stanie podać żadnego konkretnego terminu. – Naszym celem jest przebudowa całej trasy, od granicy ze Słowacją po Gdynię, by miała parametry drogi ekspresowej – zapewnił.

Droga krajowa numer 7 biegnie od Gdańska przez Warszawę i Kraków do południowej granicy Polski ze Słowacją. Obecnie wiele odcinków jest już gotowych na wielu trwają prace. Na bliżej nieokreślony czas odłożono budowę odcinków S7 między Nidzicą, a Płońskiem oraz między granicą województw świętokrzyskiego i małopolskiego a Krakowem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie