[galeria_glowna]
Chociaż większość kielczan zdecydowała się obejrzeć inaugurację Euro w domu przed telewizorem to ci, którzy zapragnęli dopingować Polskę w szerszym gronie nie mogli powiedzieć, że był to zły wybór. Emocje wspólnego kibicowania udzielały się wszystkim bez względu na wiek.
WAŻNE! Pokaż jak kibicujesz i wygraj oficjalne gadżety EURO 2012
Tłumy w strefie kibica
Podczas piątkowego wieczoru mieszcząca się przy Centrum Sportu Politechniki Świętokrzyskiej strefa kibica była, jak łatwo się domyśleć, najbardziej obleganym i najgorętszym miejscem w Kielcach. Piłkarskie zmagania na ogromnym telebimie z zapartym tchem śledził tłum kibiców, którzy przy każdej akcji polskiej drużyny wydawali głośne okrzyki. Nie zabrakło oczywiście biało-czerwonych koszulek, kapeluszy, cylindrów i innych wymyślnych strojów.
Prawdziwy szał zaczął się jednak po zdobyciu przez biało-czerwonych gola. Wszyscy zerwali się z miejsc krzycząc "Polska! Polska!" a później: "Jeszcze jeden! Jeszcze jeden!".
- Wśród innych ludzi kibicuje się zdecydowanie fajniej niż w domu przed telewizorem - stwierdzali zgodnie Sebastian Kotwa i Łukasz Ciepał, którzy dopingowali polską reprezentację wymalowani w biało-czerwone barwy z biało-czerwonymi kapeluszami na głowach. - Naszym będziemy kibicować do końca - zapewniali.
Rodziny też kibicują
W nieco spokojniejszej atmosferze, ale z równie dużym zapałem, Polskę dopingowali kielczanie, którzy odwiedzili restaurację Flamingo mieszczącą się w budynku kieleckiego Exbudu przy Alei Solidarności. Inauguracja Euro w tym miejscu miała wyjątkowo rodzinną atmosferę dzięki specjalnym konkursom i zabawom dla dzieci. Podczas gdy maluchy oddawały się beztroskiej zabawie dorośli mogli oddać się równie beztroskiemu kibicowaniu.
- Bawimy się cudownie. Podczas Euro ciężko wyobrazić sobie lepsze miejsce do kibicowania dla całej rodziny - mówił Tomasz Dziedzic, który przyszedł obejrzeć mecz z żoną Anetą oraz synkiem Erykiem i córka Natalią.
Najmłodszy kibic w Kielcach
Fanów piłki nożnej podczas piątkowego wieczoru nie zbrakło też na kieleckim Rynku, gdzie kibice niemal do ostatniego krzesła wypełnili ogródki piwne. Nie zbrakło także rodzin z dziećmi a wśród nich znalazł się najmłodszy kibic w Kielcach - ośmiomiesięczny Kacper Kamiński:
- Mecz małemu bardzo się podoba. Mam nadzieję, że w przyszłości zostanie piłkarzem! - cieszył się jego tata Konrad.
Tłumy bawiły się też w kieleckich lokalach. Wyjątkowo ciekawie wyglądała impreza w pubie Plejada mieszczącym się właśnie tuż obok Rynku. Na każdym piętrze ustawiono ekrany do oglądania meczu a kibiców obsługiwały kelnerki ubrane w biało-czerwone stroje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?