Na wiosnę Korona Kielce znacznie lepiej wystartowała w rozgrywkach ekstraklasy niż jesienią, gdy przegrała po 0:2 najpierw w Bydgoszczy z Zawisza, a później z GKS w Bełchatowie. Remisy 1:1 w Zabrzu z Górnikiem i w niedzielę z Legią Warszawa 0:0 w Kielcach są cenne, gdyż to rywale z górniej półki. Ale też lepsza na wiosnę jest Korona.
Zapracowali na te remisy
Przy okazji tych remisów nie brak głosów, że Korona miała ułatwione zadanie, bo zabrzanie nie wygrali u siebie meczu od sierpnia ubiegłego roku, a Legia przyjechała do Kielc drugim garniturem, oszczędzając się przed rewanżowym meczem z Ajaksem Amsterdam w Lidze Europy. To nie do końca tak i nie wolno umniejszać dokonań drużyny trenera Ryszarda Tarasiewicza. W meczu z Górnikiem Korona szybko wyciągnęła wnioski z pierwszej połowy i w drugiej to ona była lepsza, a Legia, która przyjechała w niedzielę do Kielc, nie składała się przecież z nowicjuszy.
Mający reprezentacyjne doświadczenie Marek Saganowski, Igor Lewczuk, Tomasz Brzyski, a także Helio Pinto, Dominik Furman, do tego grający po przerwie Michał Kucharczyk, Michał Masłowski i w końcówce Orlando Sa, to przecież gracze, którzy w każdym innym zespole polskiej ekstraklasy mieliby miejsce w podstawowym składzie. To, że Korona nie dała się pokonać ani zabrzanom, ani legionistom, to zasługa lepszej organizacji i jakości gry w wykonaniu kieleckiego zespołu.
Nie tylko Jovanović
W pojedynku z Legią najjaśniejszym punktem w Koronie był defensywny pomocnik Vlastimir Jovanović, a z zespole rywala grający na tej samej pozycji Dominik Furman. Ale warto też podkreślić bardzo poprawną grę pozyskanych przez kielecki klub w zimie Lukasa Klemenza i Luisa Carlosa. Grający obok Jovanovicia 20-letni Lukas potwierdził duże możliwości i piłkarskie umiejętności jak na swój wiek. 27-letniego Brazylijczyka znamy co prawda z jeszcze lepszych występów w Zawiszy Bydgoszcz, ale już w swoim debiucie w barwach Korony z Legią, Carlos dał próbkę sporych umiejętności na prawej pomocy, zwłaszcza w grze ofensywnej, choć przecież nie grał na swojej nominalnej pozycji, czyli na lewym boku drugiej linii. Obaj mogą pomóc Koronie w trudnej walce o utrzymanie.
Poprawna defensywa
Z Legią solidnie zaprezentował się cały blok defensywny Korony, który sporadycznie dopuszczał legionistów do dobrych sytuacji. W drużynie wciąż brakuje za to rasowego snajpera, który gwarantowałby zespołowi regularność w zdobywaniu bramek. To wciąż pięta Achillesowa Korony, bo choć Trytko jest użyteczny i mocno pracuje w pierwszej linii, to jednak nie przekłada się to na gole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?