- Nie wiedzieliśmy, z czym mamy do czynienia, nie było też wiadomo, czy beczka jest szczelna, czy nie nastąpił wyciek - opowiadał Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
Jak się okazało na metalowym, około 250 kilogramowy pojemniku znajdował się etykieta informująca, że wewnątrz znajduje się składnik do produkcji tworzyw poliuretanowych (wykorzystywany do produkcji pianki poliuretanowej, którą używa się między innymi do izolacji na przykład dachów przyp. red.).
- Naszymi urządzeniami sprawdziliśmy czy mimo tego, że beczka jest zamknięta, nie nastąpiło jej rozszczelnienie i czy nie zagraża ona środowisku. Badanie wyszły negatywne, co oznaczało, że ze środka nic nie wyciekło na zewnątrz - tłumaczył komendant Sabat i dodawał, że po telefonie wykonanym do producenta substancji znajdującej się wewnątrz pojemnika jasnym się stało, że produkt stracił ważność dwa lata temu. - Przekazaliśmy beczkę Straży Miejskiej. Sprawą zajmuje się też policja, która ustali, kto jest właścicielem porzuconego pojemnika - zaznaczył Robert Sabat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?