MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cenna broń od policji do Muzeum

Mateusz BOLECHOWSKI
Tadeusz Sikora z Muzeum Orła Białego prezentuje dwa z otrzymanych od policji eksponatów. W lewej ręce trzyma radziecki rewolwer nagant, w prawej pistolet P 08 parabellum - takim posługiwał się filmowy kapitan Kloss.
Tadeusz Sikora z Muzeum Orła Białego prezentuje dwa z otrzymanych od policji eksponatów. W lewej ręce trzyma radziecki rewolwer nagant, w prawej pistolet P 08 parabellum - takim posługiwał się filmowy kapitan Kloss. Mateusz Bolechowski
Muzeum Orła Białego dostała zbiór militariów. Najcenniejszy karabin... został podrzucony.

Muzealnicy już po raz trzeci dostali cenną broń od świętokrzyskich policjantów. Prawdziwą rzadkość - karabin z czasów I wojny światowej otrzymali od anonimowej osoby, która podrzuciła mannlichera do muzeum.
Rośnie kolekcja broni strzeleckiej w Muzeum Orła Białego w Skarżysku-Kamiennej. Dziś jest imponująca. Co ciekawe, nowe eksponaty placówka dostaje zarówno od policjantów, jak i tych, którzy z mundurowymi nie chcą mieć do czynienia. W ostatnim czasie skarżyskie muzeum wzbogaciło się o kilkanaście sztuk broni palnej i bagnetów. Prawdziwa rzadkość, karabin z początku ubiegłego wieku, została podrzucona. Choć trzeba ją było przekazać stróżom prawa, najpewniej wróci i będzie ozdobą muzealnej kolekcji.

PREZENT DLA DYREKTORA

Jakiś czas temu, późnym popołudniem, w Muzeum Orła Białego pojawiła się anonimowa osoba. - Stwierdziła, że ma paczkę dla dyrektora, zostawiła ją i się oddaliła. Kiedy na drugi dzień odpieczętowałem pakunek, okazało się, że w środku znajduje się doskonale zachowany austriacki karabin mannlicher, kalibru ośmiu milimetrów. Tego modelu używano w czasie I wojny światowej. Mannlichery mieli między innymi żołnierze Legionów Józefa Piłsudskiego - mówi Artur Buńko, dyrektor muzeum. Historyk jest przekonany, że przez dziesięciolecia broń musiała być przechowywana na strychu lub w innym bezpiecznym miejscu, bo nie zniszczyła jej korozja. - Ten karabin po I wojnie nie mógł trafić do Wojska Polskiego, bo miałby nabite specjalne oznaczenia, a posiada jedynie oryginalne - wyjaśnia Artur Buńko.

PODRZUĆ BEZ KŁOPOTÓW

Muzealnicy sprawę zgłosili policji, mundurowi zabrali karabin, by zbadać, czy nie był narzędziem przestępstwa. Jeśli testy wypadną pomyślnie, karabin wróci do muzeum. - Posiadanie broni bez zezwolenia jest karalne, więc kiedy ktoś znajdzie coś podobnego, ma trzy wyjścia - wyrzucić gdzieś do rzeki, oddać policji, co wiąże się z koniecznością składania zeznań i innymi procedurami, albo... anonimowo podrzucić do nas. Osobie, która tak postąpiła, dziękuję - zamiast zniszczeć, cenny zabytek trafił we właściwe miejsce. My przejmujemy obowiązek załatwienia formalności związanych z bronią, która do nas trafiła - mówi dyrektor muzeum.

PREZENT OD POLICJI

Kilka dni temu już po raz trzeci świętokrzyska Komenda Wojewódzka Policji przekazała skarżyskiej placówce kolekcję broni, zabezpieczonej podczas prowadzenia różnych działań. Do niedawna zabytkowe karabiny i pistolety trafiały z policyjnych magazynów do huty. W całej Polsce w ten sposób zniszczono prawdopodobnie ogromne ilości zabytkowych militariów. Kilka lat temu współpracę z policją nawiązał Artur Buńko, dzięki temu do tej pory muzeum wzbogaciło się o kilkadziesiąt cennych przedmiotów. - Ta współpraca jest wzorowa, mogę tylko być wdzięczny świętokrzyskim stróżom prawa. Staramy się o podobną z innymi komendami wojewódzkimi. Niestety, do dziś są takie, gdzie utylizuje się broń, która w świetle prawa jest przecież zabytkowa - twierdzi szef Muzeum Orła Białego.

KOLEKCJA PISTOLETÓW

Tym razem w specjalnej skrzyni do Skarżyska przyjechało 11 eksponatów. Trzy bagnety - dwa czwórgraniaste, do radzieckiego karabinu mosin, oraz niemiecki, wraz z pochwą. Oprócz nich muzeum dostało niemiecki karabin mauser, podstawę karabinu maszynowego goriunow, oraz ciekawy zbiór broni krótkiej. - Dostaliśmy rewolwer smith and wesson z 1905 roku, rewolwer rast and gasser, który jest rzadkością, niemieckie pistolety P-08 parabellum, P-38 walther, radziecki rewolwer nagant z 1942 roku, którego poprzedni posiadacz nieumiejętnie zabezpieczył przed użyciem, przewiercając lufę i spawając bębenek, a także niemiecki pistolet sygnałowy do wystrzeliwania rac - wylicza dyrektor Buńko. Po koniecznej konserwacji nowe nabytki trafią do gablot w modernizowanym budynku wystawienniczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie