Cezary Łutowicz podkreślał, że jego zdjęcia nie mają przedstawiać rzeczywistości, tylko wywoływać emocje.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)
Do Starachowic przyjechał na zaproszenie Starachowickiego Towarzystwa Fotograficznego i Miejskiej Biblioteki Publicznej. Spotkanie poprowadził Zbigniew Kopański, szef Starachowickiego Towarzystwa Fotograficznego.
Romans z krzemieniem
Cezary Łutowicz pochodzi z Wybrzeża, od 1971 roku mieszka w Sandomierzu i z ziemią sandomiersko-opatowska związany jest sukces który odniósł - wprowadził do świata biżuterii krzemień pasiasty.
- W muzeum zobaczyłem prehistoryczne siekiery z dziwnego, prążkowanego kamienia. Zacząłem się zastanawiać, jaka może być korzyść z tego kamienia dla biżuterii. Kamień spełniał trzy najważniejsze cechy kamieni dekoracyjnych: występuje rzadko, jest ozdobny oraz odpowiednio twardy. Z pozyskaniem surowca nie było problemów. Chłopi od pokoleń wywozili krzemienie na polne drogi, bo do budowy domów się nie nadawały. Zacząłem robić biżuterię z krzemieniami, ale musiałem uodpornić się na rysowane na czole kółka - wspomina Cezary Łutowicz.
Minęło kilka lat, zanim kolekcja biżuterii doczekała się pierwszej wystawy w Kazimierzu nad Wisłą. Przełom nastąpił osiem lat temu, kiedy w prasie ukazał się artykuł, że Wiktoria Beckham i Robin Wiliams noszą biżuterię z krzemieniem pasiastym, którą tworzy nieznany wielkiemu światu artysta złotnik z Sandomierza. Dziś Cezary Łutowicz nadal tworzy wyłącznie w krzemieniu pasiastym.
- To polski towar rozpoznawczy. Kiedyś był nim bursztyn, ale teraz mają go wszystkie kraje nadbałtyckie. A krzemień jest tylko nasz - podkreśla.
Fotografie uogólnione
Podczas spotkania Cezary Łutowicz mówił też o drugiej swojej wielkiej pasji - fotografowaniu. Zdjęcia robił od zawsze. Początkowo były to "reportaże z urodzin u cioci", ale z biegiem lat zaczęły zyskiwać coraz więcej walorów estetycznych. Powstające od kilku lat fotografie niezbyt kojarzą się z tym, co mamy na myśli mówiąc "zdjęcie".
- Fotografia jest początkiem, punktem wyjścia. Mnie interesuje linia, ogół, punkt, plama. Oczywiście wstępny obraz powstaje w momencie naciśnięcia migawki, ale ten obraz jest wstępem. W fotografii interesują mnie uogólnienia, drobiazg, szczegół nie istnieje - mówił o swojej twórczości autor.
Cezary Łutowicz przyznał, że fotografie podaje mocnej obróbce w Photoshopie. Barwą i kształtami opowiada emocje, a niektóre z jego prac przypominają bardziej płótna impresjonistów niż zdjęcia.
- Tworząc chcę wyrazić siebie, przekazać wrażenia, uczucia - mówił prezentując przetworzone komputerowo zdjęcia Sandomierza i Nowego Jorku.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?