Wystarczyło wypełnić formularz i oddać próbkę krwi, taką jak przy badaniu na morfologię. W pobranej próbce określa się potem antygeny zgodności tkankowej, odpowiedzialne za udany przeszczep. Dane antygenowe trafiają do bazy rejestru PL3, działającego przy Fundacji Przeciwko Leukemii w Warszawie.
Badania wykonywali specjaliści MEDiGEN Diagnostyka Molekularna z Warszawy. Osoby, które zgłosiły się do przychodni przy ulicy Armii Krajowej w Sandomierzu zapewniały, że nie zrezygnują, jeśli okaże się, że mogą oddać szpik.
- Cel jest szczytny. Zgłosiłem się, ponieważ chcę pomóc. Od dawna zamierzałem wziąć udział w takiej akcji. Teraz nadarzyła się okazja - powiedział Kuba.
- To nic nie boli, a można uratować komuś życie - dodał Kamil.
Jedną z osób, której przeszczepiono szpik od niespokrewnionego dawcy, znalezionego dzięki takiej akcji, jest Tomasz Chruśliński. Mężczyzna pracuje obecnie w Fundacji Przeciwko Leukemii w Warszawie.
- Chcę oddać to, co dostałem. Kiedyś ktoś inny mi pomógł, teraz ja staram się pomagać innym - powiedział pan Tomasz.
Tomasz Chruśliński w 2003 roku zachorował na ostrą białaczkę szpikową, jest sześć lat po przeszczepie. Ma dwuletniego syna, wkrótce ponownie zostanie tatą. Mówiąc o znaczeniu akcji, zacytował Macieja Stuhra.
- To jest najprostsza droga do tego, żeby zostać bohaterem, można bowiem uratować komuś życie. Oddając szpik, nic się nie traci, ponieważ szpik regeneruje się w ciągu siedmiu dni. Po tym czasie nie ma śladu jakiejkolwiek ingerencji - podkreślił pan Tomek.
Jak zaznacza Ewa Żak, wolontariuszka Fundacji Przeciwko Leukemii z Sandomierza, termin akcji, 1 czerwca, nie jest przypadkowy, bowiem największą grupę chorych na białaczki stanowią dzieci i osoby młode, do 18 roku życia.
- Każda nowa osoba, która zgłasza się na badania i trafia do rejestru, zwiększa prawdopodobieństwo pozyskania dawcy, a tym samym uratowania komuś życia. To akcja ważna dla nas wszystkich, nie wiadomo, kto z nas zachoruje i będzie potrzebował pomocy - podkreśliła Ewa Żak.
W środowej akcji wzięło udział mniej osób niż w minionych latach. Zdaniem Ewy Żak, w mediach wciąż za mało jest informacji na temat pobierania szpiku kostnego, krąży natomiast wiele mitów, dlatego ludzie boją się zabiegu.
W dotychczasowych akcjach rejestracji potencjalnych, honorowych dawców szpiku na ziemi sandomierskiej do rejestru PL 3 zgłosiło się ponad 750 osób, z których cztery oddały szpik. Jednym z uratowanych przez młodego sandomierzanina jest mały chłopczyk z Włoch.
Dawcą może zostać każdy zdrowy, dorosły człowiek, między 18 a 50 rokiem życia, który nie jest nosicielem groźnych chorób wirusowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?