Stowarzyszenie poinformowało o tym w środę, 20 września, na specjalnej konferencji w Dworku Laszczyków, gdzie mieści się siedziba Muzeum Wsi Kieleckiej, które zarządza parkiem.
- To, co teraz dzieje się wokół skansenu, jest wielkim skandalem. Jeśli wieża powstanie, całkowicie zaburzy krajobraz Parku Etnograficznego. Nie możemy na to pozwolić. Dlatego na naszej stronie internetowej podamy numery na infolinię do firmy Orange, a także maile, by mieszkańcy naszego regionu swoimi listami, a w nich argumentami i prośbami wpłynęli na decyzję spółki. Liczymy na to, bo Muzeum Wsi Kieleckiej podjęło kroki zablokowania tej inwestycji, ale na razie niewiele wskórało. Jeżeli presja społeczna nie obroni skansenu przed masztem, to chyba nic go nie obroni – powiedział Arkadiusz Stawicki, prezes Stowarzyszenia Przyjazne Kielce.
Stowarzyszenie zamierza także wystosować list otwarty do spółki Orange Polska, aby odstąpiła od planowanej inwestycji. – Pod listem chcemy zebrać podpisy przedstawicieli wszystkich partii w regionie. Myślę, że nie będzie z tym problemu, bo każda z nich wyraziła wsparcie w tej sprawie – dodał Arkadiusz Stawicki.
W ochronę skansenu w Tokarni włączył się też radny sejmiku województwa Grzegorz Gałuszka z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który w poniedziałek, 18 września, na sesji regionalnego parlamentu zaapelował do Zarządu Województwa o podjęcie radykalnych kroków zmierzających do zablokowania planów budowy masztu. O jego fatalnych skutkach wspomniał także na konferencji. – Nie tylko negatywnie wpłynąłby na wizerunek Parku Etnograficznego, ale także na mieszkańców Tokarni. Oni nie chcą konstrukcji niedaleko swoich domów. Niestety, firma Orange zupełnie o nich zapomniała, bo zaproponowała tylko jedną lokalizację masztu. Mamy nadzieję, że zmieni plany co do lokalizacji, a jeśli nie, to podejmiemy nawet radykalne działania, by zablokować instalację masztu przy skansenie – podkreślił Grzegorz Gałuszka.
W zaangażowanie w pomoc podziękował pełniący obowiązki dyrektora Muzeum Wsi Kieleckiej Mariusz Masny, który przyznał, że od końca lipca nikt z firmy Orange z nim się nie kontaktował w sprawie inwestycji. – Wtedy odbyło się spotkanie z jej przedstawicielami, a także wizja lokalna z użyciem zwyżki, podczas której sprawdziliśmy, skąd widoczny byłby maszt. Okazało się, że z 70 procent obszaru parku. Dlatego konstrukcja nie może powstać, ale nie wiemy, jakie są teraz plany operatora, bo od półtora miesiąca w ogóle nie podjął próby kontaktu z nami – powiedział Mariusz Masny.
Przypomnijmy, że jeszcze w czerwcu list do prezesa Orange Polska Jeana-François Fallachera odnośnie rozważenia zmiany lokalizacji konstrukcji wystosował marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas, a we wtorek, 19 września, dwa listy wysłała mieszkająca w Tokarni radna miasta i gminy Chęciny Edyta Jarząbek – jeden do rzecznika spółki Orange Polska, a drugi, w języku francuskim, do jej prezesa. Do obu dołączyła ponad 200 podpisów, które zebrała od mieszkańców Tokarni przeciwnych inwestycji.
W piątek, 15 września kontaktowaliśmy się ze spółką Orange Polska. Jak poinformował nas wtedy Wojciech Jabczyński, rzecznik firmy Orange, w dalszym ciągu firma ta analizuje sytuację w oparciu o informacje uzyskane w czasie konsultacji i wizualizacji wyglądu masztu. - Kiedy podejmiemy ostateczną decyzję [o budowie masztu – przyp. red.], poinformujemy o tym. Lokalizacja masztu w tym miejscu poprawi jakość połączeń i dostępu do Internetu, dotychczas bardzo słabych, okolicznym mieszkańcom, a także wzdłuż drogi S7 – powiedział nam Wojciech Jabczyński.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?