Czy w najbliższą niedzielę będziesz kwestować dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
Co za pytanie? Oczywiście, że tak!
Pytam, bo wiem, że już na co dzień nie mieszkasz w Końskich...
To prawda. Obecnie jestem studentką pierwszego roku filologii polskiej na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Ale to mi zupełnie nie przeszkadza w tym, abym w ten szczególny dzień, jakim będzie na pewno niedziela 14 stycznia, była w rodzinnym domu w Końskich. Jestem konecką wolontariuszką i nawet przez myśl mi nie przeszło, by zbierać datki w Krakowie. Tym bardziej, że to będzie mój jubileuszowy, dziesiąty finał. Jak co roku będę od rana do wieczora namawiać mieszkańców naszego miasta do wrzucania pieniędzy do puszek. Będzie mnie można spotkać przed kolegiatą świętego Mikołaja. Towarzyszyć mi będzie przyjaciółka Julia Stoszewska.
Rozumiem, że będziesz chciała pobić zeszłoroczny rekord...
Będę się starała ze wszystkich sił, ale nie będzie łatwo zebrać więcej niż rok temu. W mojej puszce było wtedy ponad 5800 złotych.
Pamiętasz swój pierwszy finał?
Tak. Byłam wtedy uczennicą czwartej klasy podstawówki. Byłam bardzo nieśmiała, stałam cichutko przed kościołem świętej Anny. W cztery osoby zebraliśmy wtedy na dwie puszki dwa tysiące złotych.
Co spowodowało, że zostałaś wolontariuszką?
To dzięki mojej ukochanej mamie, która bardzo zaangażowała się w wolontariat. Była przez kilka lat szefową koneckiego sztabu. Zaangażowała się w Wielką Orkiestrę po ciężkich przeżyciach w szpitalu. Gdyby placówka dysponowała wtedy orkiestrowym sprzętem, zapewne jej nowo narodzone dzieciątko by żyło... Po tej tragedii mama, a potem i ja, wiemy, że warto pomagać Jurkowi Owsiakowi.
Jakich rad mogłabyś udzielić nowym wolontariuszom?
Przede wszystkim trzeba być otwartym, nie wstydzić się namawiać ludzi do wrzucania pieniędzy do puszek. Jeśli nie chcą, spróbować wyjaśnić, na co będzie przeznaczona ich pomoc. Jeśli zaś spotkamy osoby niemiłe, nieprzychylnie nastawionych do Wielkiego Finału, nie ma co dyskutować. Trzeba się uśmiechnąć i przemilczeć ich kąśliwe uwagi. Na szczęście ja przez dziewięć lat miałam zaledwie kilka takich sytutuacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?