Chętnych na karpia nie brakuje

Sezon na karpia właśnie wkracza w szczytowa fazę. Mimo dość dużej konkurencji wśród gatunków ryb, to właśnie karp królował będzie na wigilijnej wieczerzy w wielu polskich domach. Chętnych z każdym dniem przybywa dlatego gospodarstwa rybackie przeżywają oblężenie kupujących.

W Rytwianach już w pierwszej połowie listopada karpie wylądowały w specjalnych magazynach. Z dużych i głębokich stawów zostały odłowione do mniejszych zbiorników o dużym przepływie. Wszystko po to, aby je dodatkowo przepłukać i aby były "pod ręką". W tym roku w gospodarstwie rybackim w Rytwianach do wzięcia jest kilkadziesiąt ton karpia.

Karpie ze stawów Radziwiłła trafiają na stoły wielu polskich domów. W tym roku połowa magazynów zarezerwowana jest dla dużych sieci handlowych, a druga połowa dla odbiorców hurtowych i detalicznych. - Jeśli ktoś zechce kupić rybę u nas na miejscu nie powinien czekać na ostatnią chwilę - mówi Wacław Szczoczarz właściciel gospodarstwa rybnego w Rytwianach. W ubiegłym roku na dwa dni przed wigilią magazyny były już puste.

Cena karpia w tym roku raczej się nie zmieni. - Ten akurat towar rządzi się zupełnie innymi regułami. I choć w skali kraju karpia jest w tym roku mniej to jego cena wcale nie musi być wyższa niż przed rokiem - wyjaśnia Szczoczarz. W hipermarketach kilogram karpia kosztuje około 10 złotych, natomiast na targowych bazarach cena waha się średnio na poziomie około 12 złotych za kilogram.

Karpie z Radziwiłłowskich stawów w Rytwianach zyskują co roku uznanie w wielu konkursach kulinarnych. Rytwiański karp jest między innymi laureatem pierwszego miejsca w konkursie na najlepszą świętokrzyską potrawę świąteczną z 2007 roku. We wrześniu tego roku "Rytwiański karp wędzony" zdobył pierwszą nagrodę w konkursie na najlepszą potrawę regionalną, organizowanym przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.