Kielce wraz z Rejonowym Przedsiębiorstwem Zieleni mają w spółce około 49 procent udziałów. Pozostała część należy do Chińczyków. Radni od wielu miesięcy krytykowali udział miasta w tym przedsięwzięciu i wzywali prezydenta do sprzedaży udziałów. Nacisk wzmógł się, gdy wyszło na jaw, że Najwyższa Izba Kontroli zaleciła rozważenie sprzedaży udziałów.
Prezydent w końcu uznał, że spyta radnych o zdanie i przygotował projekt uchwały o sprzedaży udziałów w spółce. Radni dyskutowali nad nim na wtorkowym posiedzeniu Komisji Budżetu.
- Mam wątpliwości, czy to dobry moment na sprzedaż - przyznała radna Katarzyna Zapała. - Czy były prowadzone rozmowy z udziałowcem większościowym, aby odkupił nasza część ? Co spowodowało, że spółka ma aż 400 tysięcy złotych długu?
- Nic nie wiem o takiej stracie. Na koniec 2010 roku wyniosła ona 200 tysięcy, a rok 2011 zakończył się ponad milionowym zyskiem - tłumaczył Mieczysław Pastuszko, dyrektor Wydziału Projektów Strukturalnych Urzędu Miasta w Kielcach. - Nie rozmawiamy z nikim od sprzedaży, nie wolno tam tego robić, dopóki nie będzie uchwały. Jeśli zostanie ona przegłosowana to rozpocznie się procedura wyceny i przygotowania przetargu.
Radny Mariusz Goraj chełpił się, że był przeciwny powstaniu spółki polsko-chińskiej. - Pamiętam jak prezydent obiecywał, że będziemy bramą do inwazji Chińczyków na Europę. Od początku wiedziałem, że nic z tego nie będzie. Po co miastu to było? Dlaczego wnieśliśmy do spółki grunty za 6 milionów złotych ? Teraz biegły wyceni je pewnie na 4 miliony złotych - mówił. - Tylko stracimy.
Lawina pytań padła od radnego Dariusza Kozaka. - Co miasto zyskało na spółce? Gdzie są wielkie chińskie inwestycje? Kim jest Chińczyk, udziałowiec spółki ?
- Na razie chińskie inwestycje w Polsce się nie udają, ale z Chińczykami nie robi się interesów z dnia na dzień. Trzeba poczekać kilka lat. Nasza spółka rok zakończyła zyskiem, może budować następne mieszkania. W maju 2011 roku złożyła miastu ofertę sprzedaży mieszkań po konkurencyjnej cenie po 3,9 tysiąc złotych za metr w nowym osiedlu. Na pewno to taniej niż kupowanie lokali na przetargu lub ich budowa przez miasto- wyjaśnił dyrektor.
Radnych oburzyła wiadomość, że Chińczyk, który zakładał spółkę sprzedał część swoich udziałów cypryjskiej spółce i doszukiwali się podtekstów w tym posunięciu. - To nie jest tajna informacja, wszyscy udziałowcy zostali poinformowani o tych planach. Ta sprzedaż nic dla nas nie zmieniła, spółka cypryjska należy do tego Chińczyka. Dalej pakiet większościowy jest w rękach jednej osoby - wyjaśnił radnym dyrektor Pastuszko.
Dyrektor Pastuszko przyznał, że nie jest przekonany, czy to jest dobry czas na sprzedaż udziałów, ale prezydent chce poznać stanowisko Rady Miasta.
Żaden radny z komisji nie był przeciwko sprzedaży, ale tylko jeden zagłosował "za", a 5 wstrzymało się od głosu. Na czwartkowej sesji zapowiada się burzliwa dyskusja na ten temat.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?