O tragedii Marioli Kasińskiej pisaliśmy w styczniu. 34-kobieta, mama 10-letniego Marcina i 12-letniego Karola, dowiedziała się kilka miesięcy wcześniej, że jest chora na stwardnienie rozsiane. Mąż pracuje jako spawacz w jednej z koneckich firm. Rodzina pani Marioli dzieli dom z rodzicami męża. Z jednej pensji trudno zapewnić rodzinie wyżywienie i odzież, nie mówiąc już o wyjazdach do lekarza w Łodzi i zakupie drogich leków.
Choroba szybko się rozwijała, a jedynym sposobem na jej przyhamowanie była terapia mitoksantronem, której koszty ponosi pacjentka. Jedna kroplówka kosztuje 1200 złotych, a konieczne jest podanie ośmiu. - To dla mnie kosmiczna suma - mówiła w styczniu ze łzami w oczach kobieta.
Na ogromny problem mamy dwóch uczniów zareagowała dyrektorka ich szkoły w Krasnej oraz nauczycielki: Teresa Matachowska, Lilla Kłosowska i Maria Kozłowska. Panie założyły komitet pomocy wystosowały apel do innych szkół w gminie Stąporków. Na apel odpowiedzieli mieszkańcy okolicy, uczniowie i ich rodzice, a także nasi czytelnicy spoza gminy Stąporków. Na konto pani Marioli wpłynęło ponad osiem tysięcy złotych, resztę dołożyła rodzina. Pieniądze na wszystkie zalecone przez łódzkiego lekarza są zabezpieczone.
- Przyjęłam już dwie kroplówki - mówi uśmiechnięta kobieta. - Czuję się znacznie lepiej, prawie ustąpiło drżenie rąk i głowy. Wierzę, że po ośmiu dawkach choroba nie będzie się już tak szybko rozwijała. Mam dla kogo żyć - dla moich synów i męża. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy mi pomogli i życzę czytelnikom Echa Dnia wspaniałych, wesołych i zdrowych świąt!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?