- Wakacje za granicą zmieniły się w koszmar walki o życie… Jeszcze niedawno moja córeczka była okazem zdrowia. Pojechała z dziadkiem na wakacje do Francji, do wujka, który tam pracował. Po tygodniu dostałam telefon ze szpitala - „Pani córka ma białaczkę. Proszę przyjechać jak najszybciej”. Samanta umierała, nie można było czekać - leczenie zaczęło się od razu. Niestety, musimy za nie dopłacić… Przed nami długa, trudna i kosztowna droga. Proszę, pomóżcie uratować moją córeczkę… - to apel Sylwii Woźniak, mamy Samanty, która w czasie wakacji we Francji dowiedziała się, że ma białaczkę.
Słony rachunek za leczenie
- Dostaliśmy nadzieję, że nowotwór uda się pokonać! Mieliśmy spędzić tydzień w szpitalu, a potem pojechać do Polski na chemioterapię. Niestety, choroba postanowiła pokrzyżować nasze plany - dodaje pani Sylwia. Samanta spędziła na onkologii we Francji 1,5 miesiąca. Teraz już leczy się w Polsce, ale rodzina musi ponieść koszty leczenia dziecka za granicą.
- NFZ pokrywa tylko 80 procent kosztów, a każdy dzień pobytu w szpitalu to koszt 1500 euro. Jeszcze dokładnie nie wiemy, ile będzie trzeba zapłacić, ale kwota za trzy miesiące leczenia, bo taką fakturę dostaliśmy, opiewa na około 230 tysięcy złotych. Córka w francuskim szpitalu spędziła półtora miesiąca - opowiada pani Sylwia.
Ludzie dobrej woli
Trwa zbiórka na portalu siepomaga.pl/zycie-samanty. Wystarczy kliknąć TUTAJ .
Kolejni darczyńcy wpłacają pieniądze, ale do pełnego sukcesu jeszcze daleko. Dlatego też radomianie, przyjaciele Samanty z Publicznej Szkoły Podstawowej numer 23, zorganizowali zbiórkę pieniędzy, datki były zbierane także w czasie zebrań z rodzinami, był także kiermasz ciast.
W Radomiu wkrótce będzie organizowany także koncert, teraz na facebookowym wydarzeniu „Poszukujemy Muzyków na Koncert Charytatywny Dla Samanty!” organizatorzy proszą o pomoc artystów i ustalają szczegóły.
Pani Sylwia dziękuje wszystkim , którzy zaangażowali się w pomoc córce, nazywając ich aniołami.
Dalsze leczenie
Teraz Samanta przechodzi drugi etap chemioterapii, już w Polsce. - Muszę być z córką ciągle w szpitalu, a młodsze dzieci muszą być odizolowane, zamieszkały u dziadków. Samanta potrzebuje sterylnych warunków, dlatego trzeba było wymienić materace, pościel, wszystko musi być jednorazowe. Każda, najmniejsza infekcja może doprowadzić do śmierci - mówi pani Sylwia. - Samanta najbardziej przeżywa brak kontaktu z rówieśnikami, to ciągłe zamknięcie. Brakuje jej szkoły, wolontariatu, rodziny... Najważniejsze jest to, że moja córka jest na dobrej drodze do powrotu do zdrowia - dodaje mama dziewczynki. - Przed nami bardzo trudne 2,5 roku, ale wierzę, że małymi kroczkami wrócimy do normalności.
Na dalsze leczenie Samanty zbierane są także pieniądze przez Fundację Miej Serce, nr konta Bank PKOBP 20 1020 2472 0000 6202 0364 1610, w tytule należy wpisać: Samanta Fatek, subkonto nr: 101209602.
MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.
Dennis w radomskim klubie Explosion. Zagrał na zakończenie wakacji. Zobacz zdjęcia z imprezy!
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TEŻ: Kierowcy igrali ze śmiercią na przejeździe kolejowym w Natolinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
