Chórzyści z Coro Cantorum przygotowują się do występów w Chorwacji

Idą swoją drogą

Ubiegły rok był niezwykle pracowity dla chóru Coro Cantorum pod dyrekcją Ewy Goworowskiej działającego przy Miejskim Centrum Kultury. Po ponad dwudziestu latach swej działalności nagrał dwie płyty, które w artystyczny sposób dokumentują drogę twórczą członków zespołu.

- Stąd wziął się tytuł pierwszej z płyt "My Way", pochodzący od finałowego na płycie utworu, wykonywanego między innymi przez Franka Sinatrę - mówi Małgorzata Malinowska, prezes chóru. - Mottem, dotyczącym naszej działalności artystycznej są słowa wiersza napisanego przez jedną chórzystkek Małgorzatę Ramos "Oddychamy muzyką". Nagraliśmy na tej płycie piosenki o charakterze rozrywkowym, jak na przykład "Chanson d`Amour", "Suitę Latynoską" czy "Love me Tender", ale również utwory liryczne i refleksyjne, między innymi "Conqest of Paradise" Vangelisa czy "Sunrise, sunset" z musicalu "Skrzypek na dachu".

Wiele z nagranych piosenek, ostrowiecka publiczność miała okazję słyszeć na licznych koncertach, w których chórzyści biorą udział. Chociażby takich jak ubiegłotygodniowy koncert walentynkowo - karnawałowy, zorganizowany przez Państwową Szkołę Muzyczną I stopnia. Mieli tam okazję zaśpiewać właśnie "Love me Tender" oraz "My Way", w której partie solowe wykonał młody ostrowiecki wokalista Paweł Pawlik.

Czas kolędowania

Druga, wydana w 2014 roku płyta, to zbiór kolęd i pastorałek. Na ich kolejne wykonanie na żywo poczekać trzeba będzie do grudnia. Całkiem niedawno była do tego okazja, podczas specjalnych koncertów w kościołach.

- Krążek zawiera zbiór kolęd i pastorałek wykonywanych przez nasz chór corocznie w okresie Bożego Narodzenia, od monumentalnego "Gdy się Chrystus rodzi" po niezwykle liryczne "Zaśnij już" - mówi Małgorzata Malinowska. - Można usłyszeć i tradycyjne kolędy polskie: "Lulajże, Jezuniu", "Zaśnij, Dziecino" czy utwory ludowe jak "Pastorałka góralska" i "Dnia jednego o północy". Ciekawostką jest kolęda prawosławna "Radujtiesja", którą włączyliśmy do repertuaru tuż przed nagraniem.

Chór nie zamyka się jednak tylko w polskiej tradycji. Wrażenie robią też kolędy z innych krajów, jak irlandzka "Adeste fideles", francuska "Nad Betlejem w ciemną noc", włoski "Skowronek" czy też najsłynniejsza z europejskich kolęd "Cicha noc" w niezwykłych, starannych aranżacjach Jerzego Rosińskiego czy Krzysztofa Goworowskiego.

Pracowite tygodnie

Promując wydane płyty, chórzyści przygotowali, cieszące się dużą popularnością, koncerty kolędowe.

W styczniu radosne śpiewanie można było usłyszeć w ostrowieckich świątyniach -kolegiacie świętego Michała Archanioła, Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, Diecezjalnym Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Saletyńskiej oraz w kościele świetego Jana w Zawichoście.

- Na kolejne takie koncerty trzeba poczekać prawie rok - mówi Małgorzata Malinowska. - Dla nas był to niezwykły czas, związany także z obchodzonym w ubiegłym roku 30-leciem działalności Miejskiego Centrum Kultury. Udało się wydać aż dwie płyty, dzięki pomocy i współpracy z dyrektor tej placówki Elżbietą Baran.

Kolejne podróże

Kiedy ostrowczanie będą mieli okazję wystapić w rodzinnym mieście ponownie, na razie nie wiadomo. Teraz przygotowują się do swojej kolejnej podróży. Jednej z wielu, jakie mieli okazję odbyć w dwudziestoletniej historii, stając się prawdziwymi ambasadorami ostrowieckiego środowiska artystycznego.

Już w kwietniu do listy miejsc odwiedzonych z muzyką, będą mieli okazję dopisać Chorwację, gdzie wezmą udział w festiwalu chórów.