MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciąg dalszy procesu mieszkańca Ostrowca Świętokrzyskiego oskarżonego o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa

/ElZem/
- Tata nie chciał jechać po ten samochód do Holandii. W końcu jednak został przekonany - mówiła w środę w sądzie córka 70-letniego mieszkańca gminy Bodzechów o zabójstwo, którego oskarżony jest 26-latek z Ostrowca Świętokrzyskiego.

Proces, który toczy się przed kieleckim Sądem Okręgowym, dotyczy wydarzeń z ubiegłego roku. Pierwsze to podpale-nie domu w Mikołowie w województwie śląskim. Jak ustalił pro-kurator oskarżony 26-latek z Ostrowca z drugim mężczyzną, swoim rówieśnikiem włamali się do domu, z którego oskarżony zabrał komputer. Z akt sprawy wynika, że wewnątrz domu na pierwszym piętrze dwaj mężczyźni rozlali benzynę i podpalili ją. Na szczęście w środku nie było domowników. Oskarżony wyjaśniał później w sądzie, że jego kolega miał w ten sposób ode-brać dług od mieszkającego w domu tajemniczego mężczyzny.

26-latek oskarżony jest także o usiłowanie zabójstwa mieszkańca Małopolski oraz o zabójstwo 70-letniego mieszkań-ca gminy Bodzechów w powiecie ostrowieckim. Na pierwszej rozprawie przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów.

W środę sąd wysłuchał zeznań córki 70-latka. - Oskarżony i drugi mężczyzna, którego poznał mój ojciec przyjechali do naszego domu na początku kwietnia ubiegłego roku. Ten drugi mężczyzna już wcześniej bywał w naszym domu, usilnie namawiał ojca na wyjazd do Holandii po samochód - opowiadała w sądzie kobieta. - Mówił, że ma tam mieszkanie, w którym będzie można się przespać, że ma na oku samochód, który tam chciał kupić. Pamiętam, że ojciec nie był przekonany do wyjazdu. Źle się czuł i chciał pójść do lekarza. W końcu jednak tamten mężczyzna go namówił i pojechali - mówiła w sądzie córka 70-latka.

Kobieta tłumaczyła, że drugiego dnia po wyjeździe ojca dzwoniła na podany przez mężczyznę numer telefonu. Nikt nie odbierał. - Kilka dni po wyjeździe moja bratowa skontaktowała się z matką tamtego drugiego mężczyzny, żeby zapytać o to, czy dzwonił do rodziny. Kobieta powiedziała bratowej, że mieli już kupić samochód i wracają do Polski. Jednak wtedy mój ojciec już prawdopodobnie nie żył - dodawała kobieta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie