Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawa ekspozycja w Muzeum Diecezjalnym w Sandomierzu

(GOP)
W Domu Długosza można zobaczyć cztery miniatury Józefa Zielińskiego.
W Domu Długosza można zobaczyć cztery miniatury Józefa Zielińskiego. Małgorzata Płaza
Niezwykłe, pełne uroku zabytki - miniatury przedstawiające architekturę Sandomierza, wykonane na początku XX wieku - już na stałe będą pokazywane w Muzeum Diecezjalnym - Domu Długosza.

Miniatury zostały umieszczone w ściennych niszach znajdujących się w drugiej sali ekspozycyjnej muzeum.

Zabytki zostały wykonane na początku minionego stulecia, około 1901-1903 roku, przez Józefa Zielińskiego. Miniatury przedstawiają: kościół dominikanów pod wezwaniem św. Jakuba Apostoła, ratusz, fragment zabudowań klasztoru sióstr benedyktynek, z wbudowaną w mur zewnętrzny furtę i kazalnicę z XVIII wieku oraz nieistniejący już staropolski dworek.

Trzeci zabytek autor wzbogacił o scenę rodzajową - obok zabudowań klasztornych ustawił rzeźbione figurki sióstr benedyktynek, które opuszczają na zawsze (jest rok 1903) Sandomierz. Towarzyszy im - w drodze do klasztoru w Łomży - długoletni spowiednik ksiądz Wawrzyniec Szubartowicz

Czwartą pracę twórca opatrzył ciekawym podpisem: "Staropolski dworek w Sandomierskiem, dziś nieistniejący, spuścizna szlachecka rozparcelowana, starożytny piękny ogród wyciety, a bocian przeniósł się na zagrodę kolonisty, opłakując dolę szlachecką. Potomki starego pachciarza dziś bankierami warszawskimi".

Miniatury wykonane są misternie z cieniutkich lipowych deseczek.

- Prace charakteryzują się dbałością o wierne odtworzenie wszystkich detali architektury. Widać na przykład ornament na glazurowanych cegłach, które zdobią ściany kościoła św. Jakuba. Twórca starał się również zachować odpowiednie proporcje - mówi Urszula Stępień, kustosz Muzeum Diecezjalnego.

Józef Zieliński wykonywał wcześniej szkice przygotowawcze. W zbiorach muzeum zachowały się rysunki do modelu kościoła dominikanów. Są nawet karteczki z obliczeniami.

Kim był Józef Zieliński? Tego nie udało się ustalić, wiemy tylko to, co wynika z podpisu: "Józef Zieliński - obywatel miasta Sandomierza, amator starożytnych pamiątek". Zachowało się zdjęcie twórcy.

Miniatury, umieszczone w gablotach, przykuwają uwagę zwiedzających. Zostały odkryte na nowo.

- Są urocze i co ważne - sandomierskie. Zachwycają przede wszystkim drobiazgowością wykonania - podkreśla Urszula Stępień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie