- W samym środku lasu, kilka kilometrów od naszego miasta na tak zwanym Zarudziu, tuż obok pomnika poświęconemu myśliwym spotkaliśmy się ze specjalnym gościem, dla którego las jest drugim domem. Nasza bardzo sympatyczna pani leśnik poprowadziła Biblioludki spacerkiem po lesie opowiadając po drodze o jego bogatym życiu, na które często nie zwracamy uwagi. W trakcie wycieczki nazywała drzewa i pokazywała ukryte w zaroślach rośliny. Mówiła o zwierzętach mających tu swoje domy. Wyjaśniała, jak należy zachowywać się w lesie. Uczulała by podczas leśnych wycieczek nie niszczyć przyrody i nie płoszyć zwierząt - powiedziała dyrektor Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Połańcu Renata Wójtowicz.
Dzieci do otrzymanych na początku spotkania woreczków zbierały skarby lasu: szyszki, liście, patyczki i żołędzie, które wykorzystały później do dalszych zabaw. A było ich wiele. Biblioludki grały w kółko i krzyżyk z patyków i szyszek, urządzały wyścigi ślimaków (oczywiście bez udziału prawdziwych zwierzątek), „tkały” obrazek z gałązek i liści oraz ćwiczyły rzucanie kasztanami do celu. Biblioludki świetnie bawiły się na łonie natury czerpiąc pełnymi garściami, z tego co przyroda ma im do zaoferowania. Gdy poczuli zmęczenie i zaczął doskwierać im głód, wspólnie z rodzicami rozpalili ognisko i upiekli kiełbaski. Przy okazji dowiedziały się, że w lesie nie można palić ognia poza miejscami do tego wyznaczonymi. Na zakończenie spotkania pani leśnik zaproponowała Biblioludkom rozwiązywanie krzyżówek i łamigłówek o lesie, które dzieci wraz z pomocą opiekunów chętnie uzupełniły utrwalając zdobytą wiedzę.
Jesienne spotkanie w lesie wszystkim bardzo się podobało, a dzieci radosne i uśmiechnięte niechętnie przyjęły do wiadomości, że nadszedł czas powrotu do domu. Zwłaszcza, że w tym magicznym miejscu, niczym w pradawnej puszczy, miały doskonałe warunki do spontanicznej zabawy. Był strumyk przez który można było przeskakiwać lub przechodzić na jego drugi brzeg po powalonym drzewie. Nad wodą mieszkały też żaby, więc można było podglądać ich zachowanie. Naturalnie pofalowany teren w dolinie strumyka, stanowił idealne warunki do zabawy w chowanego.
Wydarzenie pod hasłem "Spotkajmy się w lesie" odbyło się w ramach projektu "Biblioludki i cztery pory roku" z programu Partnerstwo dla Książki dofinansowanego ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?