Bramkarz kieleckiej Korony Radosław Cierzniak w meczu z GKS Jastrzębie po raz pierwszy w rundzie wiosennej zachował czyste konto. Do pełni szczęścia zabrakło zwycięstwa.
Dorota Kułaga: * Po czterech meczach, rozegranych w rundzie wiosennej, nadal jesteście bez zwycięstwa. To może niepokoić.
Radosław Cierzniak: -Każdego z nas to martwi, ale pocieszające jest to, że widać różnicę między meczami, które graliśmy na początku tej rundy, a teraz, oczywiście na plus. Apeluję o spokój do kibiców, bo docierają do nas niepokojące informacje. Naprawdę, będzie dobrze. Tak jak już powiedziałem, najważniejszy jest spokój. A jeżeli chodzi o trenera, bo pojawiały się ostatnio różne informacje, to uważam, że zostanie do końca sezonu. To jest moje osobiste zdanie. Jest to dobry trener, prezydent darzy go dużym szacunkiem. Myślę, że razem dotrwamy do końca rozgrywek i zrealizujemy ten cel, o którym wszyscy marzymy.
* Skąd ten optymizm?
- Bo widzę poprawę w grze. W Jastrzębiu boisko było w fatalnym stanie, było bardzo nierówne, a mimo to przeprowadzaliśmy składne akcje, dochodziliśmy do sytuacji. Brakuje jeszcze skuteczności, ale i ona przyjdzie. Myślę, że jak wygramy pierwszy mecz, to będzie już z górki. Chcę podkreślić jedno - atmosfera na treningach jest super, nie ma żadnych nieporozumień z trenerami, działaczami, broń Boże. Jesteśmy dobrym zespołem, mamy fajny kolektyw, przyznajcie mi rację w czerwcu, jak będziemy świętować awans do ekstraklasy. Jestem pełen optymizmu przed kolejnymi meczami.
Radosław Cierzniak
Radosław Cierzniak
Urodził się 24 kwietnia 1983 roku w Szamocinie. Jest wychowankiem Sokoła Szamocin, później występował w Młodzieżowej Szkole Piłkarskiej w Szamotułach, Lubuszaninie Drezdenko, Obrze Kościan, Sparcie Oborniki, Wołyniu Łuck, Karpatach Lwów, Stomilu Olsztyn, Aluminium Konin, Amice Wronki i Lechu Poznań, z którego trafił do Korony Kielce. W polskiej ekstraklasie rozegrał 43 mecze. Ma narzeczoną Donatę, w wolnych chwilach słucha muzyki, czyta książki, ogląda filmy.
* Trener Włodzimierz Gąsior powiedział, że jesteście drużyną mocno zestresowaną ostatnimi wynikami.
- Ja tego tak nie odczuwam, ale może trener ma rację. Trener zazwyczaj ma rację, on jest blisko nas, więc widzi zachowania całej drużyny. Ale my jesteśmy na tyle doświadczonymi zawodnikami, niektórzy mają po kilkadziesiąt, czy nawet ponad sto występów w ekstraklasie, więc musimy sobie poradzić z tą presją. Uważam, że zostało dużo kolejek, nie każdy zespół z czołówki w każdym meczu będzie zdobywał punkty. My chcemy wygrywać i obiecuję, że będziemy wygrywać.
* W Wielką Sobotę gracie z Turem Turek. Będzie tak upragnione zwycięstwo?
- Myślę, że będzie i Bóg też nam w tym pomoże, bo jestem osobą bardzo wierzącą. Ksiądz Krzysztof Banasik, nasz kapelan, przed meczem będzie zapewne święcił jajka. Będzie świąteczna atmosfera, wierzę, że wreszcie odniesiemy zwycięstwo i Wielkanoc spędzimy w dobrym nastroju.
* Dziękuję za rozmowę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?