Na trzy miesiące aresztowany został wczoraj policjant, podejrzany o udział w śmiertelnym pobiciu 35-letniego wędkarza i... grożenie mu zabójstwem. To nie pierwszy raz, kiedy tym "stróżem prawa" zajmuje się prokuratura.
O śmiertelnym pobiciu wędkarza w podkieleckiej Cedzynie informowaliśmy państwa wczoraj. Przypomnijmy - 35-latek nocą z piątku na sobotę był tu na rybach ze znajomymi. Potem przyszła grupa obcych mężczyzn, doszło do wymiany zdań, podczas której 35-latek i jego znajomi zdecydowali się uciekać. Im się udało, jemu nie. Został ciężko pobity, miał krwiaki na mózgu, zmarł w szpitalu. W związku ze sprawą zatrzymany został kielecki policjant, służący w pionie prewencji.
Policjant przedstawił alibi
Wczoraj mundurowemu postawiono dwa zarzuty. Pierwszy dotyczy udziału w śmiertelnym pobiciu 35-letniego mężczyzny - według prokuratury policjant wraz z innymi nie ustalonymi na razie ludźmi wziął udział w pobiciu mężczyzny, polegającym na biciu go w głowę i klatkę piersiową. Stan ofiary po pobiciu pozornie wydawał się nie najgorszy - 35-latek był przytomny. Pozornie - następnego dnia zmarł w szpitalu.
Drugi zarzut postawiony policjantowi może wprawić w osłupienie. Zdaniem prokuratora, funkcjonariusz... groził 35-latkowi zabójstwem w razie, jeśli ten ujawni jego udział w pobiciu.
Policjant nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, twierdził, że w ogóle go nie było na miejscu przestępstwa, przedstawił nawet alibi. Ale sąd mu nie uwierzył i wczoraj aresztował mężczyznę na trzy miesiące.
Nie pierwszy kontakt z prokuraturą!
- Ze względu na zagrożenie surową karą (grozi mu do 10 lat więzienia) i obawę mataczenia - argumentował sędzia Artur Adamiec, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach. A my się dowiedzieliśmy, że to nie pierwszy raz, gdy prokuratura interesuje się tym funkcjonariuszem. Robi to już Prokuratura Rejonowa w Busku Zdroju, która bada, czy ten policjant mógł jechać po pijanemu samochodem i spowodować w tym stanie kolizję.
- Faktycznie, prowadzone jest śledztwo związane z podejrzeniem kierowania przez tego policjanta pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i składanie fałszywych zeznań - potwierdza prokurator Bogdan Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Chodzi o zdarzenie z 19 października ubiegłego roku. Wtedy to policjant z żoną miał jechać autem przez Kielce. Doszło do zderzenia z innym samochodem, ale kiedy na miejsce przyjechali mundurowi, funkcjonariusza już nie było. W aucie znaleźli tylko jego nietrzeźwą małżonkę, która zresztą utrzymywała, iż to ona prowadziła samochód.
Póki co jednak w tej sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Inspektor Ryszard Wydrzyński, komendant miejski kieleckiej policji, zapowiadał, że kiedy tylko prokuratura postawi funkcjonariuszowi zarzuty w sprawie piątkowego pobicia, zostanie on zawieszony w czynnościach.
- Został zawieszony z dniem 30 sierpnia. Tyle mam do powiedzenia - kwitował wczoraj po południu komendant.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?