Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cios za cios. Korona zremisowała z Sandecją 3:3

Dorota Kułaga
Korona Kielce w piątek zagrała słabiej niż na inaugurację rundy wiosennej. I w meczu 23. kolejki Lotto Ekstraklasy zremisowała w Niecieczy z Sandecją Nowy Sącz 3:3.

SANDECJA - KORONA. MECZ LIVE - zapis relacji

Sandecja Nowy Sącz - Korona Kielce 3:3 (1:2)

Bramki: 0:1 Goran Cvijanović 8, 1:1 Filip Piszczek 23, 1:2 Nika Kaczarawa 40, 2:2 Michal Piter Bucko 48, 3:2 Djibril Diaw (samobójcza) 72, 3:3 Diaw 80.

Korona: Alomerović - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste - Żubrowski Ż, Możdżeń (75. Cebula) - Kiełb, Cvijanović (66. Janjić), Jukić (66. Petrak) - Kaczarawa.

Sandecja: Gliwa - Basta, Szufryn, Krachunov, Mraz Ż - Danek (85. Trochim), Piter - Bucko Ż, Gric, Małkowski (67. Brzyski), Piszczek Ż - Kolev.

Sędziował: Krzysztof Jakubik z Siedlec.

Korona zaczęła z jedną zmianą w wyjściowym składzie w porównaniu do poprzedniego spotkania z Bruk-Betem Termalica Nieciecza, wygranego 3:0. Do środka pola wrócił Mateusz Możdżeń, który zastąpił Olivera Petraka.

Mecz ułożył się znakomicie dla kielczan. W 8 minucie Bartosz Rymaniak przejął piłkę tuż za polem karnym Sandecji, zacentrował do Gorana Cvijanovicia. Strzał głową Słoweńca był perfekcyjny - przelobował bramkarza i piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Michała Gliwę.

W kolejnych minutach groźnie strzelali Jacek Kiełb, Goran Cvijanović z rzutu wolnego i Mateusz Możdżeń. Zabrakło im trochę precyzji. Gdy wydawało się, że drugi Korona ma mecz pod kontrolą i drugi gol jest kwestią czasu, przeciwnik niespodziewanie wyrównał. Filipa Piszczka nie zablokowali ani Radek Dejmek, ani Djibril Diaw i mocnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania.

W 40 minucie Korona ponownie wyszła na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Cvijanović i Nika Kaczarawa strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w bramce. To szóste trafienie Gruzina w tym sezonie.

Druga połowa ułożyła się po myśli gospodarzy. W 48 minucie po strzale Aleksandara Koleva piłka odbija się od Djibrila Diawa i z kilku metrów do siatki trafił Michal Piter-Bućko.

W 60 minucie sędzia Krzysztof Jakubik zdecydował się na wykorzystanie systemu VAR. Po dośrodkowaniu Mateusza Możdżenia piłka odbiła się od ręki Dawida Szufryna. Arbiter jednak nie podyktował rzutu karnego.

W 72 minucie Korona straciła kuriozalną bramkę. Błąd popełnił bramkarz Zlatan Alomerović, który niepotrzebnie wyszedł poza pole karne. Piłka odbiła się od próbującego ratować sytuację Djibrila Diawa i wpadła do bramki. To był samobójczy gol Senegalczyka.

Środkowy obrońca Korony zrehabilitował się w 80 minucie. Po centrze z rzutu rożnego Jacka Kiełba Senegalczył popisał się bardzo ładnym strzałem głową i doprowadził do wyrównania.

Wynik nie uległ zmianie. Korona remisowała wyjazdowy pojedynek z Sandecją 3:3. W następnej kolejce kielczanie zagrają u siebie z Lechem Poznań - mecz 25 lutego o godzinie 18 na Kolporter Arenie.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny


QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect

Osoby o tych imionach zdradzają częściej. Twoje imię znalazło się na liście?

Top 10 restauracji w Kielcach według portalu TripAdvisor [ZDJĘCIA]

O włos od śmierci na przejazdach kolejowych [ZOBACZ NAGRANIA]

Takich Kielc już nie ma. Zostały na fotografiach [DUŻO ZDJĘĆ]

Najpiękniejsze świętokrzyskie sportsmentki [ZDJĘCIA]

ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski. Najważniejsze informacje z kraju. Jeden zlecił, drugi zabił. Poszło o kobietę

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie