SANDECJA - KORONA. MECZ LIVE - zapis relacji
Sandecja Nowy Sącz - Korona Kielce 3:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Goran Cvijanović 8, 1:1 Filip Piszczek 23, 1:2 Nika Kaczarawa 40, 2:2 Michal Piter Bucko 48, 3:2 Djibril Diaw (samobójcza) 72, 3:3 Diaw 80.
Korona: Alomerović - Rymaniak, Dejmek, Diaw, Kallaste - Żubrowski Ż, Możdżeń (75. Cebula) - Kiełb, Cvijanović (66. Janjić), Jukić (66. Petrak) - Kaczarawa.
Sandecja: Gliwa - Basta, Szufryn, Krachunov, Mraz Ż - Danek (85. Trochim), Piter - Bucko Ż, Gric, Małkowski (67. Brzyski), Piszczek Ż - Kolev.
Sędziował: Krzysztof Jakubik z Siedlec.
Korona zaczęła z jedną zmianą w wyjściowym składzie w porównaniu do poprzedniego spotkania z Bruk-Betem Termalica Nieciecza, wygranego 3:0. Do środka pola wrócił Mateusz Możdżeń, który zastąpił Olivera Petraka.
Mecz ułożył się znakomicie dla kielczan. W 8 minucie Bartosz Rymaniak przejął piłkę tuż za polem karnym Sandecji, zacentrował do Gorana Cvijanovicia. Strzał głową Słoweńca był perfekcyjny - przelobował bramkarza i piłka wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Michała Gliwę.
W kolejnych minutach groźnie strzelali Jacek Kiełb, Goran Cvijanović z rzutu wolnego i Mateusz Możdżeń. Zabrakło im trochę precyzji. Gdy wydawało się, że drugi Korona ma mecz pod kontrolą i drugi gol jest kwestią czasu, przeciwnik niespodziewanie wyrównał. Filipa Piszczka nie zablokowali ani Radek Dejmek, ani Djibril Diaw i mocnym strzałem pod poprzeczkę doprowadził do wyrównania.
W 40 minucie Korona ponownie wyszła na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Cvijanović i Nika Kaczarawa strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w bramce. To szóste trafienie Gruzina w tym sezonie.
Druga połowa ułożyła się po myśli gospodarzy. W 48 minucie po strzale Aleksandara Koleva piłka odbija się od Djibrila Diawa i z kilku metrów do siatki trafił Michal Piter-Bućko.
W 60 minucie sędzia Krzysztof Jakubik zdecydował się na wykorzystanie systemu VAR. Po dośrodkowaniu Mateusza Możdżenia piłka odbiła się od ręki Dawida Szufryna. Arbiter jednak nie podyktował rzutu karnego.
W 72 minucie Korona straciła kuriozalną bramkę. Błąd popełnił bramkarz Zlatan Alomerović, który niepotrzebnie wyszedł poza pole karne. Piłka odbiła się od próbującego ratować sytuację Djibrila Diawa i wpadła do bramki. To był samobójczy gol Senegalczyka.
Środkowy obrońca Korony zrehabilitował się w 80 minucie. Po centrze z rzutu rożnego Jacka Kiełba Senegalczył popisał się bardzo ładnym strzałem głową i doprowadził do wyrównania.
Wynik nie uległ zmianie. Korona remisowała wyjazdowy pojedynek z Sandecją 3:3. W następnej kolejce kielczanie zagrają u siebie z Lechem Poznań - mecz 25 lutego o godzinie 18 na Kolporter Arenie.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
ZOBACZ TAKŻE: Info z Polski. Najważniejsze informacje z kraju. Jeden zlecił, drugi zabił. Poszło o kobietę
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?