Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cmentarz "choleryczny" w Opatowie zostanie oczyszczony z zarośli

Michał Leszczyński
Tak wśród krzaków wygląda niby główna alejka cmentarza "cholerycznego”
Tak wśród krzaków wygląda niby główna alejka cmentarza "cholerycznego” Michał Leszczyński
- Tam jest busz - mówi zdenerwowana Aleksandra Gadkowska z Opatowa, badaczka dziejów tego miasta. - Od kilku lat zwracam się do różnych władz, by wreszcie zrobiły porządek na tym cmentarzu. Bezskutecznie.

Cmentarz na którym grzebano osoby zmarłe na cholerę znajduje tuż za murem obecnego cmentarza parafialnego. Kto nie wie, że jest tam cmentarz, nie jest w stanie wypatrzyć go sprzed muru, ani nawet trafić tam, jeżeli wcześniej nie zasięgnie języka jak dotrzeć. Przed dniem Wszystkich Świętych cmentarz porastały ogromne krzaki.

- Z tego miejsca korzystano w latach do 1939 roku. Chowano tam ofiary epidemii, samobójców oraz biedotę - mówi Aleksandra Gadkowska. - Niektóre mogiły, to krzyż z tabliczką wbity w ziemię. W niektórych miejscach można zobaczyć grobowce.

Wciąż żyją krewni osób pochowanych na cmentarzu, tak zwanym cholerycznym. Niektóre z mogił są odnowione, a przed dniem Wszystkich Świętych paliło się sporo zniczy. - To dowód, że ktoś pamięta, ktoś przychodzi i o to dba. Myślę, że administracja cmentarza również powinna o niego zadbać - stwierdza Gadkowska. I opowiada, że wielokrotnie chodziła do władz, by ta zajęła się uprzątnięciem.

- W dokumentach wyczytałam, że cmentarz leży na ziemi należącej do gminy. Byłam u poprzednich władz, ale nikt nie zainteresował się. Poszłam do nowego burmistrza Andrzeja Chanieckiego z nadzieją, że może on w końcu zainteresuje się problemem. Widać, że poruszyła go ta sprawa. Obiecał pomóc. W między czasie poszłam też do pana starosty, który najpierw zaproponował sprawdzenie, kto dokładnie jest właścicielem cmentarza - relacjonuje Aleksandra Gadkowska.

Okazało się, że gmina nie jest właścicielem. Na początku lat 90. wojewoda tarnobrzeski uwłaszczył grunt i ziemia przeszła we władanie kościoła, parafii świętego Marcina w Opatowie.

Skontaktowaliśmy się księdzem Michałem Spocińskim, proboszczem parafii. Spytaliśmy, kiedy zamierza tam zrobić porządek. - Wywóz nieczystości jest bardzo kosztowny - mówi proboszcz. - Postanowiłem, że zarośla będą wycinane sukcesywnie, a drewno mieszkańcy zabiorą na opał. Myślę, że do wiosny teren cmentarza "cholerycznego" będzie uprzątnięty ze wszelkich krzaków.

- Nie możemy zapomnieć o naszych przodkach. Tam przecież pochowani są ludzie, nasi ludzie, mieszkańcy Opatowa. Najwygodniej byłoby wymazać cmentarz z pamięci, zasypać go i teren wyrównać. Przecież nie o to chodzi, a umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci - zauważa kobieta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie