W piątek zakazano wstępu na cmentarze od soboty do poniedziałku włącznie. W piątek tłumy ludzi poszło na groby bliskich, ulica dojazdowa do cmentarza była zakorkowana. W sobotę 31 października było dużo spokojniej. Ale nie brakowało osób, które zakaz zlekceważyły. Ktoś doniósł o tym policji, a ta nakazała zamknięcie bramy wejściowej na klucz. To zadanie zlecono kościelnemu, panu Janowi.
Niektórzy suchedniowianie modlili się pod cmentarną bramą, inni wchodzili bocznymi furtkami lub przechodzili przez niski mur.
Sam cmentarz wyglądał pięknie, był wysprzątany. Niestety, praktycznie na całej długości ogrodzenia po drugiej stronie można spotkać hałdy śmieci. Krzyże ze starych nagrobków, wypalone znicze, sztuczne kwiaty. Suchedniowianie nie zadają sobie trudu by wynieść śmieci do kontenerów stojących przy dwóch bramach, po prostu wyrzucają to co niepotrzebne za mur.
Pustki panowały przed głównym wejściem, byli tylko nieliczni sprzedawcy kwiatów i zniczy, oraz kupujący.
Aby wesprzeć handlujących, których z dnia na dzień pozbawiono możliwości zarobku, miejscowy aktywista Radosław Kowalik zaapelował do mieszkańców, by kupowali u nich znicze i zapalali je 1 listopada w miejscach pamięci narodowej, których w Suchedniowie nie brakuje.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?