Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej ze Szpitalem Dziecięcym w Kielcach? Czy wybuduje go i poprowadzi inwestor zagraniczny?

Iza BEDNARZ
Marek Buszkowski, wnuk doktora Władysława Buszkowskiego, twórcy Szpitala Dziecięcego razem siostrą Antoniną i rodziną zwiedzał Szpital Dziecięcy przy okazji jubileuszu 90 –lecia. Jako pierwszy wpłacił 5 tysięcy złotych na budowę nowego szpitala.
Marek Buszkowski, wnuk doktora Władysława Buszkowskiego, twórcy Szpitala Dziecięcego razem siostrą Antoniną i rodziną zwiedzał Szpital Dziecięcy przy okazji jubileuszu 90 –lecia. Jako pierwszy wpłacił 5 tysięcy złotych na budowę nowego szpitala. Dawid Łukasik
Obecne budynki nie nadają się już do użytku. Przez wiele lat o budowie nowego szpitala dziecięcego w Kielcach tylko się mówi. Robi - prawie nic. Teraz pojawiły się głosy, że być może wybuduje go i poprowadzi inwestor zagraniczny.

W listopadzie przyszłego roku upłynie ważność pozwolenia na budowę nowego Szpitala Dziecięcego w Kielcach. Jeśli budowa się nie rozpocznie, pieniądze, które wyłożył samorząd województwa na opracowanie dokumentacji nowego szpitala pójdą na marne. Trzeba więc działać.

Budowa nowego szpitala dziecięcego idzie jak po grudzie. W ostatnich miesiącach praktycznie nie się w tej sprawie nie działo. Mimo to marszałek województwa Adam Jarubas twierdzi, że nowy Szpital Dziecięcy będzie. - To nie są obietnice bez pokrycia - mówi.

JEDYNY W REGIONIE

Wojewódzki Specjalistyczny Szpital Dziecięcy imienia Władysława Buszkowskiego to dziś pełnoprofilowy specjalistyczny szpital pediatryczny, jedyny w województwie świętokrzyskim. Podlega samorządowi województwa. Działa w nim oddział chirurgii i traumatologii, hepatologiczno - gastroenterologiczny, zakaźny, onkologiczno - hematologiczny, diabetologiczno - endokrynologiczny, nefrologiczny, pulmonologiczny, intensywnej opieki medycznej, neurologii i urologii, oddziały pediatrii i neonatologii, dział rehabilitacji. Liczy 273 łóżka. Zatrudnia 670 osób.

W styczniu otrzymał kolejny certyfikat akredytacyjny przyznany przez Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia za profesjonalizm i wysoką jakość świadczonych usług. Rocznie na oddziałach szpitalnych leczy się w nim 16 tysięcy, a w poradniach 100 tysięcy dzieci z całego województwa. Problem w tym, że w obecnym kształcie, w tak starych budynkach, spełniających coraz mniej norm sanitarnych i bezpieczeństwa, niedługo nie będzie mógł istnieć. A budowa nowego szpitala idzie jak po grudzie.

PLANY BUDOWY OD ZAWSZE

Plany budowy nowego Szpitala Dziecięcego istniały praktycznie od zawsze. Z chwilą uruchomienia w 1921 roku pierwszego Szpitalika z trzema salami na 20 łóżek i jedną salą operacyjną wiadomo było, że to minimum, które trzeba rozbudować. W kolejnych latach wysiłkiem mieszkańców Kielc i Towarzystwa Przyjaciół Szpitala Dziecięcego w Kielcach z pieniędzy uzyskanych ze zbiórek publicznych i wsparcia sejmików powiatowych stawiono kolejne budynki przy ulicy Langiewicza.

Nowoczesny jak na owe czasy pawilon chirurgii zdołano wybudować tuż przed wybuchem II wojny światowej - obecnie mieści się tam oddział wewnętrzny. Po wojnie dobudowano jeszcze jeden budynek, gdzie dziś mieści się chirurgia i pawilon, gdzie funkcjonuje oddział neuroinfekcyjny, intensywnej opieki neonatologicznej, hepatologiczno - gastroenterologiczny. Wprawdzie w latach 90. władze województwa rozważały budowę na Czarnowie przy Świętokrzyskim Centrum Onkologii nowego szpitala pediatrycznego - Świętokrzyskiego Centrum Pediatrii, jednak ta koncepcja nie została zrealizowana. Postawiono tylko jeden pawilon G - obecnie mieści się tam oddział endokrynologiczno - diabetologiczny oraz hematologiczno - onkologiczny. Budynki przy ulicy Langiewicza, mimo regularnych remontów nie nadają się na szpital dla dzieci.
SANEPID NIE MA SERCA ZAMKNĄĆ

O fatalnym stanie obiektów przy ulicy Langiewicza pisaliśmy wielokrotnie. Kontrolne pracowników Sanepidu pojawiają się tam regularnie. - Reagujemy na skargi rodziców dotyczące ciasnoty, braku wystarczającej liczby toalet, złego stanu budynków, wydajemy decyzje o konieczności przeprowadzenia malowania, naprawienia ościeżnic, ale to wszystko tylko ruchy pozorne - mówi Marta Solnica, kierownik sekcji nadzoru przeciwepidemicznego w Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Kielcach. - Idziemy Szpitalikowi na rękę, bo przecież nie można go zamknąć. To jedyny szpital dziecięcy w regionie.

W obecnym kształcie szpitala nie ma miejsca na wybudowanie większej liczby toalet, także przystosowanych dla niepełnosprawnych. Brakuje miejsca na wydzielenie większej liczby sal dla rodzica z dzieckiem, a przecież to gwarantuje małym pacjentom Karta Praw Pacjenta. Przepisom sanitarnym urągają wąskie korytarze, wciąż obijane podczas transportowania pacjentów na łóżkach, brak połączenia budynków szpitala z działem diagnostyki obrazowej. Dzieci są przeprowadzane przez podwórko, kiedy trzeba zrobić tomografię lub prześwietlenie. Do 2016 roku zgodnie z rozporządzeniem do ustawy o działalności leczniczej szpitale będą musiały uzupełnić wszystkie braki, żeby Sanepid mógł wydać opinię dopuszczającą je do użytku. - W tak starych budynkach nie da się wiele poprawić - mówi otwarcie Marta Solnica.

CZY BĘDZIE NOWY SZPITAL?

Trzy lata temu zarząd województwa podjął decyzję o budowie nowego Szpitala Dziecięcego na Czarnowie. W lutym 2011 roku władze województwa podpisały umowę z austriacką firmą Vamed specjalizującą się w budowie obiektów leczniczych. Według koncepcji architektonicznej nowy Szpital Dziecięcy ma mieć sześć kondygnacji o łącznej powierzchni 22 tysięcy metrów sześciennych, 220 łóżek ze stanowiskami dla matek, dodatkowo oddział leczenia oparzeń, dział rehabilitacji. Przeniosą się do niego wszystkie oddziały i poradnie z ulicy Langiewicza. Budowa ma kosztować około 200 milionów złotych. Z budżetu województwa wygospodarowano 3 miliony złotych na wykonanie dokumentacji technicznej nowego szpitala.

Adam Jarubas, marszałek województwa świętokrzyskiego powiedział 21 stycznia podczas uroczystego jubileuszu 90 -lecia szpitala: - Nie stać nas na to, żeby tego nowego szpitala nie wybudować. Mamy głęboką determinację, żeby to pragnienie zrealizować. To nasz priorytet strategii zdrowotnej województwa świętokrzyskiego. Mam nadzieję, że niedługo nasze dzieci będą mogły być leczone w nowym szpitalu.

I na tym sprawa utknęła. Samorządy zaciskają pasa: kryzys. W listopadzie przyszłego roku upłynie ważność pozwolenia na budowę nowego Szpitala Dziecięcego, jeśli budowa się nie rozpocznie, pieniądze, które wyłożył samorząd województwa pójdą na marne.

TA PEDIATRA SIĘ LICZY

Szpital Dziecięcy w Kielcach liczy się na mapie polskiej pediatrii. Do przełomu lat 80. i 90. działała w nim filia Akademii Medycznej w Krakowie i kliniczne oddziały pediatrii. Pokolenia polskich pediatrów kształcili tu profesor Jan Zawartka i Maria Zawartkowa. Profesor Mieczysław Szalecki, długoletni ordynator oddziału endokrynologiczno -diabetologicznego jest obecnie szefem Kliniki Endokrynologii i Diabetologii w Instytucie Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Uznanymi specjalistami są doktor Zdzisław Domagała, autorytet w gastroenterolgii dziecięcej, ceniony przez pacjentów i rodziców, emerytowany już doktor Marian Patrzałek, ekspert Polskiego Towarzystwa Wakcynologów, doktor Anna Porębska, chirurg opracowała własną metodę leczenia odpływów pęcherzowo - moczowodowych, tutaj tworzyła chirurgię profesor Zofia Umiastowska. Świetne notowania ma poradnia hepatologiczna, której szefuje doktor Trznadel, chirurgia i urologia pod kierunkiem doktora Piotra Stępnia, czy hematologia kierowana najpierw przez doktor Litwiniszyn - Krzewicką, a obecnie doktor Grażynę Karolczyk.

Szpital od wielu lat otrzymuje wysokiej klasy sprzęt diagnostyczny od Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jak szacuje dyrektor Włodzimierz Wielgus wartość tej aparatury przekracza 11 milionów złotych.

- Wojewódzki Szpital Dziecięcy ma przyszłość, mimo, że rodzi się mniej dzieci - uważa doktor Wojciech Przybylski, ekspert w dziedzinie zdrowia publicznego. - Za 10 lat pewnie nie będzie oddziałów pediatrycznych w szpitalach powiatowych, bo już teraz brakuje pediatrów. Sami lekarze rodzinni nie dadzą sobie rady, bo coraz więcej dzieci wymaga specjalistycznej opieki pediatrycznej z powodu chorób przewlekłych, chorób krwi, nowotworów, alergii, chorób metabolicznych. Przybywa dzieci poszkodowanych w wypadkach, wymagających leczenia chirurgicznego i intensywnej terapii, coraz więcej jest zakażeń wirusowych o ciężkim przebiegu. Do tego potrzebna jest specjalistyczna placówka pediatryczna. Dziecko, nawet duże, to nie mały dorosły.

Doktor Przybylski dodaje, że powstającemu wydziałowi lekarskiemu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego potrzebne są szpitale kliniczne. - Studenci medycyny przez trzy lata mają zajęcia na pediatrii - dodaje.

BĘDĄ UCIEKAĆ BEZ PERSPEKTYW

Pracownicy Szpitalika nie kryją rozżalenia, że władze regionu znajdują pieniądze na budowę wydziału lekarskiego przy uniwersytecie, inwestycje na Onkologii, w Szpitalu Wojewódzkim, sześć pustych sal operacyjnych w Czerwonej Górze, a jedyny w województwie szpital dziecięcy zbywają kryzysem. - Jak jest kryzys, to nie buduje się nowych oddziałów nigdzie - zauważają.

W tym roku specjalizację rozpoczęło w Szpitalu Dziecięcym 20 nowych lekarzy. - Czy zostaną, jeśli nie będą mieli perspektyw na pracę? Jeżeli wciąż słyszą komunikaty, że nie ma pieniędzy na budowę nowego szpitala? Kto będzie chciał się wiązać z placówką, która nie ma szans na rozwój - zastanawia się doktor Grzegorz Tokarski, ordynator oddziału intensywnej opieki neonatologicznej.

Już teraz w świętokrzyskim brakuje ortopedów dziecięcych, laryngologów, nefrologów, kardiologów.

Doktor Alicja Mierzejewska - Rudnicka wspomina: - Kiedy przyszłam w 1974 roku do pracy, doktor Patrzałek powiedział mi: "Koleżanko, budujemy szpital!" Potem każdy kolejny dyrektor to mówił. I ten stan permanentnej budowy trwa do dziś.

MARSZAŁEK OBIECUJE

Marszałek Jarubas zapewnił nas w czwartek, że nowy Szpital Dziecięcy będzie wybudowany. - Nie mogę na razie zdradzić szczegółów. Konsultujemy się ze specjalistami z Banku Światowego, prowadzimy rozmowy z różnymi firmami, które za własne środki oferują wybudowanie szpitala, rozważamy też możliwość wzięcia kredytu. Chcemy znaleźć najkorzystniejsze rozwiązanie.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że być może zarząd województwa skorzysta z możliwości, jaką daje partnerstwo publiczno - prywatne. Na takich zasadach budowany będzie szpital powiatowy w Żywcu. Władze powiatu żywieckiego uznały, że nie opłaca się remontować starego, blisko stuletniego szpitala i kilka tygodni temu podpisały umowę o partnerstwie publiczno - prywatnym z kanadyjską firmą. Starostwo wniosło teren i media, w zamian kanadyjczycy wybudują za 200 milionów złotych szpital i będą nim zarządzać przez 30 lat.

- Dziś to nie problem znaleźć prywatną firmę, która wyłoży pieniądze na budowę, ale w zamian chce czerpać z tego określone korzyści. Oczywiście ważne są pieniądze, ale musi też być kontrola społeczna, szczególnie jeśli chodzi o zdrowie dzieci - podkreśla marszałek Jarubas. - Rozważamy różne możliwości, żeby wybrać najkorzystniejszą ekonomicznie i najlepszą społecznie. Szczegóły podamy na konferencji prasowej za dwa tygodnie - powiedział nam.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie