Waldemar Sikora ma 66 lat. Nie ubiegał się o reelekcję na stanowisko burmistrza w wyborach samorządowych, które odbywały się 7 i 21 kwietnia 2024. Starał się za to, bez powodzenia, o miejsce w Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Teraz przebywa na emeryturze.
Waldemar Sikora: Na emeryturze zaczyna mi się podobać
- Pobieram stypendium z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - żartuje były burmistrz. I dodaje: - W tej chwili zajmuje się porządkowaniem swojej posesji. Muszę nadrobić to, co trochę zaniedbałem w ostatnich latach. Gminę zostawiłem w dobrym stanie, czas zabrać się za własne podwórko. Koszę trawę, robię porządki. Będę przygotowywał się do przebudowy jednego z budynków. Mam dużo roboty. Postanowiłem też zadbać nieco o swoje zdrowie, przez ostatnie cztery tygodnie miałem wiele zabiegów rehabilitacyjnych - relacjonuje.
Czy przejście z roli burmistrza do emeryta było dla niego trudne psychicznie?
- Na początku tak. Był pewien szok przez pierwsze dni, może pierwszy tydzień. Wcześniej zawsze wstawałem o piątej trzydzieści, by przygotować się do pracy, a więc była pewna pustka na początku. Jednak po serii zabiegów w naszym sanatorium jakoś zacząłem przyzwyczajać się do tej sytuacji. I nie ukrywam, że zaczyna mi się to podobać - mówi burmistrz.
Waldemar Sikora: Wykonaliśmy inwestycje za prawie miliard złotych
Po trzech kadencjach na stanowisku szefa gminy ma poczucie zawodowego spełnienia.
- Nasze Busko stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych uzdrowisk w kraju. Gmina ma uporządkowaną przestrzeń. Przybyło do nas dużo inwestorów, szczególnie w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego. Ale nie tylko, bo wiemy, że wkrótce czeka nas budowa kolejnego hotelu. Ludzie, którzy do nas przyjeżdżają, mówią, że Busko-Zdrój zrobiło chyba największy postęp, jeśli chodzi o uzdrowiska w Polsce - stwierdza Waldemar Sikora.
Cieszy go ilość środków zewnętrznych, które udało się pozyskać w gminie.
- Przez trzynaście i pół roku wykonaliśmy inwestycji za blisko miliard złotych, przy 550-600 milionach dotacji. Wsparcia zewnętrznego było na prawie 60 procent. Poza tym zostawiłem gminę bez zadłużenia. Tylko na początku wzięliśmy niewielki kredyt. To jest dla mnie duży powód do zadowolenia. Zdecydowanie mam dużą satysfakcję z mojej pracy na stanowisku burmistrza - mówi.
Były burmistrz Buska: Będę szukał dla siebie możliwości
Czy planuje jeszcze kiedyś wrócić do polityki?
- Na razie chcę się odsunąć trochę od spraw publicznych. Wiadomo, że osoby piastujące wysokie funkcje często zbierają pochwały, ale są też narażone na bardzo krytyczne oceny. Sądzę, że idą trudne czasy dla samorządów. Ze środkami zewnętrznymi nie będzie chyba najlepiej. Zobaczymy jeszcze, jakie będzie podejście rządu do kwestii pozyskiwania pieniędzy na różne projekty. Gmina Busko-Zdrój jest pod tym względem zabezpieczona na następną kadencję. Przynajmniej trzy-cztery lata nie będzie tutaj zagrożenia - ocenia burmistrz.
Nie wyklucza jednak, że jeszcze kiedyś pojawi się w sferze publicznej.
- Kiedy zrobię porządek na własnym podwórku, to będę szukał możliwości dalszego realizowania się. Jeśli oczywiście zdrowie pozwoli - zaznacza.
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?