- Bardzo się cieszymy, bo dzięki temu zabieg w paryskim szpitalu stanie się możliwy nawet już za dwa tygodnie - mówi Beata Zdeb.
Przypomnijmy. 30 listopada w Relaksie ukazał się artykuł, w którym poruszyliśmy problem Mikołaja Zdeba i jego mamy. Podczas porodu chłopca doszło do komplikacji ze względu na jego dużą wagę. Nie zdecydowano się na cesarskie cięcie, pani Beata rodziła siłami natury, a żeby dziecko się nie udusiło, lekarze z pielęgniarkami cisnęli brzuch. Liczyła się każda sekunda. W efekcie uszkodzona została lewa rączka chłopca. Mikołaj miał wyrwane nerwy z rdzenia kręgowego. I chociaż z początku lekarze twierdzili, że do odzyskania sprawności w ręce wystarczy rehabilitacja, to jednak okazało się, iż konieczna będzie operacja.
Została ona wykonana w szpitalu w Dziekanowie Śląskim, gdzie połączono zerwane nerwy. Mimo to niezbędna jest druga, bowiem uszkodzona ręka wymaga dalszych zabiegów. Trzeba ją wykonać w paryskiej Klinice Jouvenet profesora Alaina Gilberta, bo tylko tam możliwe jest operowanie w trzech miejscach jednocześnie.
Jesienią ubiegłego roku "Fundacja Miśka Zdziśka Błękitny Promyk Nadziei" rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na zabieg. Uzyskała 15 tysięcy złotych, połowę kwoty. W zeszłym tygodniu, by suma się zwiększyła, z pomocą pospieszyli piłkarze Korony Kielce, którzy Dariuszowi Lisowskiemu, prezesowi wspomnianej Fundacji, przekazali na licytację koszulkę i piłkę z autografami.
Fakt ten również odnotowaliśmy na naszych łamach i... dzięki temu dosyć nieoczekiwanie zbiórka pieniędzy nabrała ekspresowego tempa. Artykuł z ubiegłego tygodnia przeczytali Hieronim Siwiec i Andrzej Siłakiewicz ze Spółki HSD Chałupka & Becher i postanowili przekazać mamie chłopca brakującą połowę kwoty umożliwiającą wykonanie zabiegu.
- Dlaczego zaoferowaliśmy pomoc chłopcu? Od czasu do czasu bierzemy udział w takich akcjach i gdy widzimy, że komuś potrzebne są pieniądze po to, by mógł normalnie funkcjonować, by jego zdrowie się poprawiło, staramy się pomagać - mówi Andrzej Siłakiewicz.
- Doszliśmy do wniosku, że warto pomóc Mikołajowi. Szkoda by było, żeby czekał na operację rączki jeszcze kilka miesięcy. Dzięki naszemu wsparciu ten czas zdecydowanie się skróci - dodaje Hieronim Siwiec.
Mama chłopca, pani Beata, nie ukrywa, że ogromnie się cieszy z tej radosnej wiadomości.
- Ona oznacza, że praktycznie już mogę wysyłać do profesora Gilberta maila z informacją o możliwości wykonania zabiegu. Niewykluczone, że może zostać przeprowadzony za dwa tygodnie - mówi.
- Dziękuję bardzo za tę kwotę i dziękuję również "Fundacja Miśka Zdziśka Błękitny Promyk Nadziei", bo udało jej się zebrać pierwsze 15 tysięcy złotych - podkreśla Beata Zdeb.
Drugie 15 tysięcy złotych, czyli te, które przekaże Spółka HSD Chałupka & Becher, zostanie przelane nie na konto Fundacji, ale pani Beaty. Pieniądze mają się na nim znaleźć najpóźniej na początku przyszłego tygodnia.
- Choć dotychczas każdą kwotę kierowano do nas, to w tym przypadku nie ma problemu, żeby ofiarodawcy przekazali pieniądze wprost do mamy Mikołaja - podkreśla Dariusz Lisowski, prezes "Fundacji Miśka Zdziśka Błękitny Promyk Nadziei" i przypomina, że w dalszym ciągu trwa licytacja koszulki i piłki z autografami futbolistów kieleckiej Korony. Zobacz jak przebiega licytacja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?