COVID-19 wciąż zbiera śmiertelne żniwo. Doktor Jerzy Staszczyk, konsultant w dziedzinie epidemiologii: "Sami sobie zapracowaliśmy"

We wtorek, 15 lutego, sytuacja w świętokrzyskich szpitalach wyglądała następująco:

• Liczba łóżek dostępnych dla pacjentów z COVID: 1072.
• Liczba łóżek zajętych przez pacjentów z COVID: 761.
• Liczba respiratorów dostępnych dla pacjentów z COVID: 96.
• Liczba respiratorów zajętych przez pacjentów z COVID: 71.

- Rzeczywiście piąta fala ma już tendencję spadkową. Liczba pacjentów zakażonych praktycznie z dnia na dzień maleje i choć wciąż są to duże liczby to również nie przybywa pacjentów w szpitalach. To są dobre wiadomości. W dalszym ciągu jednak należy zachowywać wszystkie zasady typu maseczki, dezynfekcja i dystans i wciąż namawiam ludzi, zwłaszcza tych starszych, by zaszczepili się trzecią dawką, która zdecydowanie podwyższa odporność. Bo warto podkreślić, że u seniorów, nawet zaszczepionych dwiema dawkami, poziom przeciwciał już spada. Trzecia dawka szczepionki zabezpieczy ich przed ciężkim przebiegiem choroby, które może się skończyć nawet śmiercią – tłumaczy doktor Jerzy Staszczyk, konsultant wojewódzki w dziedzinie epidemiologii.

Specjalista odnosi się również do wciąż wysokiej liczby ofiar śmiertelnych w województwie świętokrzyskim. - Dlaczego ta śmiertelność jest tak duża? W pewnym sensie zapracowaliśmy sobie na to sami jako społeczeństwo, ponieważ bardzo duża część osób jest niewyszczepiona – zwraca uwagę doktor Staszczyk. W związku z tym osoby niezaszczepione w zdecydowanej części są pacjentami szpitali, trafiają pod respiratory i niestety umierają. To zresztą dotyczy całego kraju i jest bardzo przykre – dodaje.

Przy okazji konsultant zwraca się do rodziców. - Proszę, by zaczęli szczepić swoje dzieci, ponieważ Omikron to bardzo zaraźliwa wersja koronawirusa i najmłodsi przechodzą ją dużo gorzej niż wersje poprzednie – apeluje nasz rozmówca.