Korona Królów: Jagiellonowie - ekipa ponownie zawitała do Wąchocka
Opactwo Cystersów w Wąchocku jest jednym z najlepiej zachowanych klasztorów w stylu romańskim, choć we wnętrzach odnajdziemy również gotyk i barok. Przyjeżdżają tu turyści chcący zwiedzić mury wzniesione na przełomie XII i XIII wieku. Przez ostatnie tygodnie w opactwie stacjonowała ekipa serialu "Korona Królów", która jest tu z resztą gościem częstym. Aktorzy odjechali stąd w środę, 12 lipca. Pobyt filmowców relacjonowaliśmy na bieżąco.
Dzień później, postanowiliśmy zapytać tutejszych mnichów czy obecność telewizji zmienia ich rytm dnia.
Jak wyjaśniał nam przeor zakonu i rzecznik prasowy Opactwa Cystersów w Wąchocku, ojciec Fabian, to już szósta wizyta Telewizji Polskiej w tym miejscu. - My udostępniamy im nasze pomieszczenia, między innymi refektarz, czyli miejsce naszych codziennych posiłków. Musimy więc się przenosić, co trochę dezorganizuje nasz czas i stały tryb życia tu, w klasztorze. Ale dla dobra telewizji i serialu oraz promocji naszego opactwa, zawsze są oni mile widziani.
Ojciec Fabian stwierdzał, że o ile dobrze się orientuje, to tym razem kręcone w murach klasztoru sceny, będą przedstawiać czasy schyłku XIV wieku. - Epokę Władysława Jagiełły. Wszak ten sezon nosi tytuł "Korona Królów: Jagiellonowie" - mówił.
Zycie Cystersów z Wąchocka w czasie kręcenia serialu "Korona Królów"
Jak już wspominaliśmy, ekipa telewizyjna zawitała tu po raz szósty, więc dla zakonników widok aktorów, krzątających się filmowców, kamer i rekwizytów scenicznych, nie jest nowością.
- Dwóch naszych braci jest oddelegowanych do koordynacji pracy związanej z kręceniem scen w opactwie. To oni mają głównie kontakt z aktorami i ekipą. Z resztą zakonników ekipa spotyka się od czasu do czasu, nachodzimy na siebie w różny sposób, ale zawsze słyszymy od nich "szczęść Boże". Są bardzo sympatyczni, uśmiechnięci i uprzejmi. My mamy swoją pracę i obowiązki również wtedy, kiedy gości u nas telewizja
- zaznaczał przeor.
Zakonnik dodawał, że niektórym z braci zdarza się oglądać "Koronę Królów" w telewizji. - Zwracają szczególnie uwagę na te sceny, które dzieją się w naszym opactwie. Jeśli ktoś dobrze zna te wnętrza, to rozpozna je nawet ucharakteryzowane.
Ekipa telewizyjna nie przeszkadza jednak Cystersom w modlitwie podczas nabożeństw. Ojciec Fabian wyjaśniał, że odbywają się one w godzinach porannych i wieczornych, a wtedy twórcy serialu nie pracowali. - Czas od 8.00 do 18.00 przeznaczony jest dla telewizji. Wtedy nie przyjmujemy pogrzebów, by nie zaburzać pracy przy produkcji.
Wnętrza opactwa Cystersów w Wąchocku są charakteryzowane i zmieniają się nie do poznania
Przeor stwierdzał, że już na dwa dni przed przyjazdem całej ekipy serialu, pomieszczenia zakonu ulegają wielkim zmianom. Zdejmowane są na ten czas tabliczki z informacjami muzealnymi, zakrywane witraże, a meble przestawiane lub chowane. - Zupełnie zmieniają wystrój, wszystko, co współczesne jest usuwane. Żyrandole, kinkiety, kable są wymontowywane. Wszystko po to, by nadać ten historyczny wygląd i charakter czasów przedstawianych w serialu. Tego, czego nie da się usunąć, jest maskowane.
To już pewne! "Korona Królów" znowu przyjedzie do Wąchocka
Cysters zdradził, że ekipa serialu już zapowiedziała się, że za kilka miesięcy ponownie odwiedzi zabytkowy klasztor w Wąchocku. - Powiedzieli, że chcieliby przyjechać tu jesienią, na przełomie października i listopada. Byłby to już siódmy raz, kiedy odwiedziłaby nas Telewizja Polska w związku nagrywaniem serialu "Korona Królów" - mówił ojciec Fabian.
Zobaczcie galerię zdjęć z klasztoru w Wąchocku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?