Już pięć tysięcy lat temu Chińczycy odkryli, że na nasze życie wpływ ma pięć elementów - woda, drzewo, ogień, ziemia i metal. To na podstawie ich wzajemnych oddziaływań ułożyli zasady dietetyczne, które do dziś z powodzeniem można stosować we współczesnym świecie.
MĄDRA NATURA
- Zgodnie z obserwacjami tradycyjnej medycyny chińskiej produkty żywnościowe można podzielić na takie, które mają właściwości rozgrzewające oraz te, które chłodzą i łagodzą objawy gorąca. Doskonałym przykładem tych drugich, zalecanych do spożycia w trakcie dużych upałów, są owoce. Możemy jeść jabłka, banany, gruszki, melony, arbuzy i przede wszystkim cytrusy, bo to właśnie one wpłyną korzystnie na rozgrzany organizm - wymienia dietetyk Beata Bartosz. - Działa tu zasada, że powinniśmy jeść te owoce, które rosną w danym klimacie, a cytrusy dojrzewają przecież w miejscach upalnych. Natura uregulowała to w ten sposób, by mogły one niwelować skutki gorąca. Dlatego też raczej nie powinno się ich jeść w okresie zimowym - przestrzega ekspert.
W codziennej letniej diecie nie powinno także zabraknąć warzyw, szczególnie tych zawierających duże ilości wody. Na talerzach mogą więc jak najczęściej pojawiać się sałata, cukinia, ogórek, rzodkiewka, kapusta, brokuły czy kalafior, a także warzywa strączkowe i kiełki dostarczające białka i witamin. - W czasie wysokich temperatur należy natomiast unikać kasz, które dobre są raczej na okres zimowy - zaznacza Beata Bartosz.
ZIOŁA DO WODY
Chińczycy wyodrębnili także grupę ziół, które mają zbawienne działanie w letnie dni. Jednym z najbardziej wychładzających jest mięta, której świeże listki idealnie pasują do szklanki wody. Podobnie podawać można melisę, z kolei z mniszka lekarskiego, czyli popularnego mlecza przyrządzać można herbatki i napary. W upalne dni sprawdzi się również pokrzywa, kolendra i majeranek.
Dietetyk ostrzega przed odwodnieniem organizmu. - Trzeba dużo pić, zwłaszcza wody. Ważne jednak, by nie była ona wychłodzona. Najlepiej gdyby miała temperaturę pokojową, bo zbyt duża różnica może okazać się szokiem dla organizmu - wyjaśnia Beata Bartosz. Doskonale orzeźwi napój przyrządzony z wody z dodatkiem soku cytrynowego. - Unikać za to powinniśmy słodkich napojów, które tylko dodatkowo pobudzają pragnienie i nie wnoszą niczego prócz kalorii - podkreśla dietetyk. Sugeruje, że w razie chęci na lody, które niewątpliwie chłodzą, powinniśmy odmówić sobie tych przyrządzonych z mleka i zdecydować się na sorbet, czyli zmrożony sok, najlepiej o smaku cytrusowym.
ZACHOWAĆ REGULARNOŚĆ
Choć podczas upałów najczęściej wcale nie mamy ochoty na jedzenie, trzeba pamiętać, że organizm potrzebuje składników odżywczych, których bezwzględnie powinniśmy mu dostarczyć. - Nie unikajmy posiłków, spożywajmy je regularnie, co 3-4 godziny. Niech będą to lekkie potrawy, nie smażone, najlepiej poddane jak najmniejszej obróbce termicznej. Idealne są sałatki z dodatkiem jogurtu naturalnego, jeśli zupy, to chłodniki. I koniecznie spożywajmy je w trakcie całego dnia, a nie tylko wieczorem, gdy zrobi się chłodniej i nabierzemy ochoty do jedzenia. To na pewno nie pomoże organizmowi zmęczonemu upałem - ostrzega ekspert.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?