Czad cały czas groźny. Młoda kielczanka nocą trafiła do szpitala

Straż pożarna na miejsce, czyli ulicę Urzędniczą w Kielcach została zadysponowana przed godziną 1 w nocy z poniedziałku na wtorek. - Przyjechały dwa zastępy z jednostki ratowniczo-gaśniczej numer 3 kieleckiej straży pożarnej - informował Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego kieleckich strażaków.

Okazało się, że 22-letnia kobieta z jednego z mieszkań w bloku przy ulicy Urzędniczej po wyjściu z łazienki poczuła się źle, uskarżała się na ból głowy. - Jej współlokator zareagował prawidłowo w tej sytuacji, bo otworzył okna w mieszkaniu, by przewietrzyć pokoje oraz wezwał pogotowie ratunkowe. Gdy dotarli nasi strażacy kobieta była już pod opieką ratowników medycznych w karetce pogotowia, potem została przewieziona na dalsze badania do szpitala - tłumaczył Robert Sabat.

Strażacy zmierzyli poziom stężenia tlenku węgla, odczyt pokazał, że był niewielki. - Należy pamiętać jednak o tym, że mieszkanie było wcześniej wietrzone - zaznaczył komendant Sabat. Ratownicy ze straży pożarnej wywietrzyli jeszcze raz mieszkanie i zakręcili zawór doprowadzający gaz do piecyka w łazience, z zastrzeżeniem, by nie korzystać z urządzenia do czasu sprawdzenia przewodów i piecyka przez odpowiednich fachowców.

- Chociaż sezon grzewczy ma się ku końcowi, to przecież osoby, które przez cały rok korzystają z piecyków gazowych podgrzewających wodę w łazience na tlenek węgla narażone są cały czas. Konieczne jest przeprowadzanie obowiązkowych kontroli przewodów kominowych oraz urządzeń grzewczych. Warto także wyposażyć mieszkanie w czujkę przeciw tlenkowi węgla. To jest niewielki koszt, a czujka może uratować życie - dodawał Robert Sabat.