Przy wysokich temperaturach powietrza wentylacja przestaje działać i trujący czad powstający przy spalaniu gazu zostaje w mieszkaniu. Administratorzy budynków w Kielcach ostrzegają mieszkańców, aby nie kąpali się przy zamkniętych drzwiach.
TO TYLKO FIZYKA
Administratorzy budynków i kominiarze ostrzegają, aby nie używać piecyków gazowych w godzinach 9-17 w upalne dni. Wtedy temperatura na zewnątrz jest wyższa niż w mieszkaniu i wentylacja przestaje działać. Kartki pojawiły się we wszystkich budynkach administrowanych przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej oraz w niektórych budynkach spółdzielczych. - Uznaliśmy w porozumieniu z kominiarzami, że taka informacja jest potrzebna. Wentylacja grawitacyjna jest kapryśna, jej działanie zakłócają bardzo niskie i bardzo wysokie temperatury. Najgroźniejsze są upały, bez wiatru. Gdy na dworze jest cieplej niż w mieszkaniu, to w kominach nie ma ciągu, takie są prawa fizyki. Wówczas szybko dochodzi do zużycia tlenu w pomieszczeniu, w którym działa piecyk gazowy i zgromadzenia się toksycznego czadu. Lepiej w czasie największych upałów nie używać ich albo przynajmniej korzystać z urządzenia przy otwartych drzwiach łazienki. Zapewni to większy dostęp do tlenu - informuje Wiesław Nowakowski, zastępca dyrektora w Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej w Kielcach.
- Dobrze, że powiesili takie ostrzeżenie, zimą często słyszy się o zaczadzeniach, ale nie miałam pojęcia, że latem używanie piecyka jest tak niebezpieczne - przyznaje Bożena Burzyńska z bloku wspólnotowego przy ulicy Warszawskiej 9/11 w Kielcach.
NIE DZIAŁA JAK NALEŻY O KAŻDEJ PORZE
Inna lokatorka nie przejęła się kartką. - Mnie to się chce śmiać z tych ostrzeżeń. Kominiarze ciągle do nas przychodzą, bo wentylacja nie działa jak należy o żadnej porze roku. Każą ciągle otwierać drzwi i okna, a złodzieje tylko na to czekają. Boję się czadu, mimo że mam piecyk, który się wyłączy, gdy pojawi się tlenek węgla. Kąpiemy się z duszą na ramieniu. Tak to jest w starych budynkach - przyznaje Anna Jarosz z bloku przy ulicy Warszawskiej 9/11.
Najbardziej zagrożeni są mieszkańcy starych budynków z piecykami gazowymi. - W nowych blokach są montowane urządzenia mechanicznie wspomagające pracę wentylacji grawitacyjnej, gdy pogoda uniemożliwia jej działanie. Stare bloki nie są dostosowane do ich założenia. Potrzebne są podwójne kanały spalinowe i nowoczesne piecyki dwukomorowe. W niewielu budynkach takie zmiany są możliwe - informuje Krzysztof Miernik, zastępca dyrektora w Miejskim Zarządzie Budynków w Kielcach.
NIE CHCĄ STRASZYĆ
Kominiarze dodają, że o zakłócenie pracy wentylacji łatwiej jest latem niż zimą, ale mimo to w ciepłe dni rzadziej dochodzi do śmiertelnego zatrucia czadem. - Latem w mieszkaniach okna są otwarte i to nas ratuje, a temperatury w granicach 35 stopni Celsjusza rzadko się zdarzają w naszym klimacie. Ostrzeżenia przed zagrożeniem są potrzebne. Niestety, nie wszystkie administracje odpowiedziały na nasz apel. Niektóre spółdzielnie zdecydowały nie zamieszczać informacji, aby nie straszyć ludzi - dziwi się Urszula Furmanek, prezes spółdzielni Kominiarz w Kielcach.
W Kielcach piecyki gazowe podgrzewające wodę znajdują się w blisko 10 tysiącach mieszkań.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?