Czarna seria wypadków motocyklowych na świętokrzyskich drogach! Jedna osoba nie żyje, pięć rannych! (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Największy dramat rozegrał się w sobotnie południe na drodze krajowej numer 9 w Miłkowie w powiecie ostrowieckim. Tu 21-letni motocyklista jadący hondą uderzył w bok skręcającego na posesję fiata punto. Na miejsce natychmiast ruszyły wszystkie służby.

- Działania naszych zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz odcięciu dopływu prądu w samochodzie. Po przeprowadzonych czynnościach policji, strażacy przystąpili do usunięcia resztek pokolizyjnych i płynów eksploatacyjnych - mówi kapitan Barbara Majdak, rzecznik prasowy państwowej straży pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

21-motocyklista został zabrany na oddział intensywnej opieki medycznej z rozległymi obrażeniami wewnętrznymi. Niestety, jego życia nie udało się uratować. Wieczorem policjanci dostali informację, że około godziny 20.30 zmarł.

Tego samego dnia niemal w tym samym czasie do wypadku z udziałem jednośladów doszło w gminie Imielno w powiecie jędrzejowskim. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że gdy 13-latek jadący skuterem gwałtownie zahamował, uderzył w niego jadący za nim skuter. Nic mu się nie stało, za to ucierpieli dwaj chłopcy jadący tym drugim jednośladem: 12- i 6-latek. Starszy trafił do szpitala w Jędrzejowie, młodszego śmigłowiec przetransportował do szpitala dziecięcego w Kielcach.

Kolejne zdarzenie rozegrało się w sobotę około godziny 21 na ulicy Ponurego w Skarżysku. Tu nad motocyklem nie zapanował 31-letni mężczyzna - maszyna przewróciła się, kierowca ma złamaną rękę.
Groźnie wyglądający wypadek wydarzył się w niedzielę na krajowej siódemce w miejscowości Potok w powiecie jędrzejowskim. Około godziny 9 rano jechała tędy kolumna czterech motocykli. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że w jednej z maszyn urwała się tablica rejestracyjna. Kierowca drugiego motocykla, pod koła którego upadła, próbował ją ominąć, a efekt był taki, że uderzył w poprzedzającego go kolegę. Obaj motocykliści upadli. Obaj też - 37-latek z hondy i 36-latek z kawasaki, zostali ranni. Starszego przewieziono do szpitala w Jędrzejowie, młodszego śmigłowiec zabrał do Kielc.