MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Połaniec przegrali z Garbarnią na własnym boisku

Marcin JAROSZ [email protected]
Adrian Gębalski miał szansę na wyrównującą bramkę, ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę.
Adrian Gębalski miał szansę na wyrównującą bramkę, ale po jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. fot. Marcin Jarosz
Drużyna z Połańca nadal nie może przełamać złej passy. Trzecia kolejka wiosennej rundy przyniosła Czarnym drugą porażkę.

[galeria_glowna]

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

Czarni Połaniec przegrali z Garbarnią na własnym boisku

Tomasz Kiciński, trener Czarnych:

- Receptą na tak mocnego rywala była tylko gra z kontry. Garbarnia ma znakomitą kadrę i wygrała zasłużenie. Naszym problemem okazały się wymuszone zmiany i zbyt małe doświadczenie niektórych zawodników, co skutkowało błędami w końcówce. Mogliśmy dziś strzelić bramkę, ale zabrakło nam trochę szczęścia.

Tym razem nie do przejścia okazał się aktualny lider trzecioligowych rozgrywek. Garbarnia była pewna swego i przez cały mecz realizowała swój plan. Receptą miejscowych na ukłucie faworyta miały być kontry.

CZEKALI NA KONTRY

W pierwszych minutach Garbarnia grała spokojnie, a nieznaczną przewagę mieli Czarni. Bliski strzelenia bramki był Paweł Cecot, który wykorzystując nieporozumienie obrońców uderzył zza linii pola karnego. Niestety piłka przeleciała nad poprzeczką. Pierwszy poważny błąd Czarni popełnili w 34 minucie. Obrońcy na prawym skrzydle nie zatrzymali Kmaka, a ten posłał piłkę idealnie w środek pola karnego do Marcina Siedlarza, który otworzył wynik.

W pierwszej połowie spotkania polała się krew. W 20 minucie spotkania w pojedynku główkowym ucierpieli Tomasz Nowak i Mateusz Siedlarz. W efekcie obaj zawodnicy zostali odwiezieni do staszowskiego szpitala. - Na szczęście Tomek nie doznał wstrząśnienia mózgu. Ma jednak założone kilka szwów - mówi Tomasz Kiciński.

POPRZECZKA GĘBALSKIEGO

Drugą połowę Czarni rozpoczęli nieco odważniej. Częściej byli w posiadaniu piłki, ale im więcej było inicjatywy, tym bardziej mnożyły się niecelne podania. W miarę upływu czasu gospodarze zaczęli grać coraz bardziej chaotycznie. Kolejna szansa na remis przyszła w okolicach 70 minuty. Paweł Meszek wypatrzył Gębalskiego, podał prostopadle w środek pola. Ten zwodem zszedł na prawą stronę i huknął z całej siły. Piłka zamiast wpaść do siatki, odbiła się od poprzeczki.

Garbarnia okazji do podwyższenia wyniku miała więcej. W 80 minucie goście dopięli swego. Łukasz Szewczyk wykorzystał rzut karny, po faulu Jasińskiego na Kmaku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie