Podopieczni Grzegorza Wagnera udowodnili, że są lepszym zespołem, zwłaszcza w bloku. W całym meczu kielczanie zdobyli tym elementem 26 punktów. - Mecz przyniósł kilka odpowiedzi na dręczące mnie pytania - skomentował spotkanie trener Wagner.
Kielecka drużyna rozpoczęła spotkanie w ustawieniu z Xavierem Kapferem i Rafałem Buszkiem w przyjęciu, Marcusem Nilssonem w ataku i Pierre Pujolem na rozegraniu. Początkowo wszystko szło "zgodnie z planem", ale gospodarze, lider 3. grupy drugiej ligi, nie zamierzali się poddać. Zmniejszyli stratę, a po kilku kolejnych akcjach, doprowadzili do remisu i rozstrzygnęli końcówkę seta na swoją korzyść.
Początek drugiej odsłony ponownie należał do ekipy Farta. Podopieczni Wagnera szybko objęli prowadzenie. Radomianie także w tej partii nie zamierzali poddać się i ryzykowali w polu zagrywki, punktując tym elementem. Po błędzie Kapfera wyrównali na 20:20, a po bloku na Francuzie wyszli po raz pierwszy w tym secie na prowadzenie, by po kilku minutach cieszyć się z wygrania partii.
W trzecim secie ekipa Farta zagrała w przebudowanym składzie ze Sławomirem Jungiewiczem w ataku oraz Maciejem Pawlińskim w przyjęciu i Grzegorzem Kokocińskim na środku siatki. W czwartym secie kielczanie nie pozostawili rywalom żadnych złudzeń, wygrywając bardzo wysoko. Najbardziej wyrównany przebieg miał piąty set, który na przewagi wygrała ekipa Farta.
Czarni Radom - Fart Kielce 3:2 (25:18, 25:22, 20:25, 17:25, 23:25).
Fart: Pujol, Nilsson, Kapfer, Buszek, Kamiński, Zniszczoł - Żurek (libero) oraz Pawliński, Kokociński, Jungiewicz, Staszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?