Czarnocin. Badanie stężenia siarkowodoru w szkole. Ewakuowano 106 uczniów, troje trafiło do szpitala

Do zdarzenia doszło w czwartek, 3 marca w szkole w Czarnocinie. Starszy kapitan Marcin Bajur, rzecznik prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej przekazywał, że strażacy zostali wezwani w prośbą o zmierzenie poziomu niebezpiecznych gazów na terenie szkoły.

[cyt]- Na korytarzu wykryto śladowe ilości siarkowodoru, zaledwie kilka ppm'ów. W klasie, w której znajdowały się dzieci, które uskarżały się na ból głowy nie stwierdzono, aby w powietrzu znajdowały się gazy niebezpieczne - wyjaśniał Marcin Bajur.

Przed przybyciem strażaków z budynku ewakuowano 106 dzieci i 19 pracowników szkoły. - Troje dzieci, które uskarżały się na ból głowy po przebadaniu na miejscu, skierowano na dalszą diagnostykę do szpitala - wyjaśniał strażak. Do szpitala pojechały dwie dziewczynki i chłopiec.

Krzysztof Jach, pełniący obowiązki zastępcy komendanta powiatowego kazimierskiej straży pożarnej informował, że przed przybyciem na miejsce zastępów straży pożarnej z Kazimierzy Wielkiej i jednej Ochotniczej Straży Pożarnej dyrekcja placówki zarządziła wietrzenie obiektu. - Pierwsze pomiary wykazały zaledwie progowe ilości siarkowodoru, w granicach 10-12 ppmów i to głównie na korytarzu i przy drzwiach jednej z klas. Po dokładnym wywietrzeniu szkoły i ponownym badaniu mierniki nie wykazały niebezpiecznych gazów.

Wykluczono, aby siarkowodór został rozpylony. Jednak kilka dni wcześniej w szkole czyszczono przewody rur kanalizacyjnych. I być może doszło wówczas do wzburzenia gazów, które dziś w niewielkich stężeniach kratkami przeniknęły na korytarz szkolny. - Dzieci, decyzją dyrekcji, zostały w czwartek wcześniej zwolnione do domów. Dziś szkoła ma być kontrolowana, a jutro dzieci mają wrócić na normalne zajęcia - dodawał Krzysztof Jach.