Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Czarny poniedziałek” w Kielcach. Sprawdziliśmy, jak pracowały kobiety

Marzena Smoręda
W salonie Mohito zawsze kompletnie ubrane czarnoskóre manekiny, w poniedziałek intrygowały golizną.
W salonie Mohito zawsze kompletnie ubrane czarnoskóre manekiny, w poniedziałek intrygowały golizną. Krzysztof Krogulec
Bez zakłóceń przebiegała praca w kieleckich firmach, urzędach i instytucjach w „Czarny Poniedziałek”. W galeriach handlowych czynne były wszystkie sklepy. Nie było przestojów i zakłóceń w pracy w przedsiębiorstwach i urzędach. Dzień, w którym kobiety miały opuścić stanowiska pracy, w firmach niewiele różnił się od innych.

- W Galerii Echo żaden sklep nie został zamknięty z powodu protestu pań. To, że kobiety solidaryzują się z protestującymi, widać było w niektórych sklepach po tym, że panie ubrały się na czarno – mówi Grzegorz Czekaj dyrektor Galerii Echo.

Podobnie sytuacja wyglądała w Galerii Korona Kielce. Ekspedientki w wielu salonach były w czarnych ubraniach. W salonie Mohito zawsze kompletnie ubrane czarnoskóre manekiny, w poniedziałek intrygowały golizną.

W akcie protestu przeciw zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej manifestował kielecki skle

p odzieżowy Shoo De Doo. Zamykając swoje podwoje i wieszając na drzwiach informacji, w której napisano między innymi: „Sprzeciwiając się niewdzięcznej ustawie o naszym życiu i decydowaniu o Sobie porzucamy dziś swoje obowiązki , odrzucając sztywne zasady. Kreujmy dziś rzeczywistość wokół siebie i ludzi, których kochamy według własnego przepisu, na szczęście poczucie spokoju, bezpieczeństwa i wolności... Dajcie nam żyć. Jak chcemy”.

„Czarny poniedziałek” nie różnił się także niczym od innych w Biurze Rachunkowym Biurex, na kieleckich uczelniach, czy na przykład w Urzędzie Miasta Kielce. Pracownice pracowały tam, jak w każdy inny dzień.

- Panie nie były w żaden sposób ograniczane w tym zakresie, ale zwyciężyło u nich poczucie obowiązku i odpowiedzialności za naszych klientów, terminowe obowiązki. Praca u nas to poważna i odpowiedzialna sprawa – mówił Michał Cielibała, właściciel Biurexu.

W Urzędzie Miasta w Kielcach poniedziałkową nieobecność pań można było policzyć na palcach jednej ręki. - Na kilkaset zatrudnionych w urzędzie nie o urlop wystąpiły zaledwie cztery, była więc to sprawa marginalna – powiedziała Anna Ciulęba, rzecznik prezydenta Kielc.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie