Dotacja miała wynieść blisko pięć milionów, wkrótce okazało się, że kwota będzie niższa - 3,2 miliona złotych. To i tak dużo, samorząd rozpoczął przygotowania do inwestycji, która ma się rozpocząć i zakończyć jeszcze w tym roku. Z wędkarzami uzgodniono, że trzeba będzie odłowić ryby. Spuszczanie wody ze zbiornika miało się rozpocząć, gdy zejdzie lód. Tymczasem do dziś nic się nie dzieje. Jak się okazuje, do tej pory gmina nie otrzymała z ministerstwa infrastruktury oficjalnego potwierdzenia, że dotacja zostanie przyznana. - Wciąż czekamy, mam nadzieję, że promesę dostaniemy w najbliższym czasie. Liczy się każdy dzień - mówi burmistrz Cezary Błach. Samorządowcy obawiają się, że jeśli sprawa jeszcze się przeciągnie, nie zdążą wykonać inwestycji na czas i pieniądze przepadną. - Po spuszczeniu wody, co będzie trwało około dwóch tygodni, trzeba będzie odczekać, aż dno obeschnie, zanim wjedzie tam sprzęt. Same procedury też potrwają. Dlatego z niepokojem odliczamy dni - przyznaje burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?