Dziś o godzinie 20.45 w Klagenfurcie Polska gra z Chorwacją w ostatnim meczu grupowym Euro 2008. Szanse na awans do ćwierćfinału są małe i nie zależą tylko od nas.
Nasza sytuacja byłaby znacznie lepsza, gdybyśmy w czwartek wygrali z Austriakami. Ale stracony gol z rzutu karnego bardzo pogorszył naszą sytuację, bo teraz nie dość, że musimy wygrać z Chorwacją minimum 2:0, to jeszcze Austriacy muszą wygrać z Niemcami i to mniejszą różnicą goli. Remis w meczu Austria - Niemcy w Wiedniu, daje awans Niemcom, nawet jeślibyśmy pokonali Chorwatów 2:0. A wszystko dlatego, że Niemcy zrównają się wtedy z nami punktami, a w takim przypadku liczą się bezpośrednie mecze.
CUD NAD DUNAJEM?
- To jest właśnie najgorsze, że nie wszystko już zależy od nas - mówi Michał Żewłakow, obrońca naszej drużyny, który jest pewniakiem do gry na środku obrony w dzisiejszym meczu.
Przypuszczalne składy
Przypuszczalne składy
Polska: Boruc; Wasilewski, Żewłakow, Bąk, Golański - Łobodziński, Dudka, Lewandowski, Krzynówek - Roger - Saganowski.
Chorwacja: Pletikosa - Simic, Vejic, Knezevic, Pranjic - Leko, Pokrivac, Vukojevic, Rakitic - Petric, Klasnic.
Sędziuje: Kyros Vassaras (Grecja).
- Ja wierzę, że jesteśmy w stanie wygrać z Chorwatami. Awansowali już do ćwierćfinału z pierwszego miejsca, więc pewnie nie będą już tak bardzo zmotywowani. Ale jeszcze Austriacy muszą pokonać Niemców, a to może być bardzo trudne. Austriacy nie wygrali z nimi od 30 lat, odgrażają się, że teraz są w stanie to zrobić, ale chcieć a móc, to zupełnie coś innego. No cóż, kiedyś był cud nad Wisłą, więc teraz może zdarzy się cud nad Dunajem - stwierdził Żewłakow.
- Gramy dla kibiców, gramy dla siebie. W sumie to jest jakiś postęp gry naszej drużyny na wielkich imprezach. W mistrzostwach świata w Korei sześć lat temu przegraliśmy pierwsze dwa mecze, dwa lata temu w Mundialu w Niemczech też przegraliśmy dwa pierwsze mecze, a teraz przegraliśmy z Niemcami, zremisowaliśmy z Austrią, więc pora na wygraną.
- Oby wszystko ułożyło się tak, że nasze zwycięstwo z Chorwatami da nam przepustkę do ćwierćfinału w Bazylei - rozmarzył się Paweł Golański, były piłkarz Korony Kielce, który najprawdopodobniej zagra dziś na lewej obronie.
Niemcy w najlepszej sytuacji
Niemcy w najlepszej sytuacji
Polscy kibice zastanawiają się, jakie mamy szanse na awans do ćwierćfinału. Chorwaci już awansowali, na dodatek mają pewne pierwsze miejsce. W walce o drugą lokatę w najlepszej sytuacji są Niemcy. Im do awansu wystarcza remis. Wtedy będą mieli 4 punkty, a Polska nawet w przypadku wygranej z Chorwacją będzie gorsza, bo przegraliśmy z Niemcami 0:2.
Jeśli Austriacy wygrają, wtedy będą lepsi od Niemców. Muszą jednak liczyć na pomoc Chorwatów. Jeśli oni nie przegrają z Polską, to gospodarze awansują. Jeśli jednak Polacy wygrają z Chorwatami, a Austriacy z Niemcami to nasz zespół zrówna się punktami z gospodarzami i decydować będzie różnica goli (Austria musi wygrać taką samą lub wyższą różnicą goli niż Polska), a potem rankingi eliminacyjne (lepsze mają Polacy).
Polacy, by awansować muszą pokonać rywali różnicą przynajmniej dwóch goli i liczyć na pomoc Austrii. Jeśli gospodarze wygrają, to będziemy lepsi od Niemców i decydować będzie różnica goli (Polska musi wygrać większą różnicą goli od gospodarzy). Może też decydować ranking eliminacyjny, gdy na przykład my wygramy z Chorwacją 2:0, a Austria z Niemcami 2:1. Ranking eliminacyjny mamy lepszy, więc gdyby dziś padły takie wyniki, wtedy to my zajmiemy drugie miejsce i zagramy w czwartek w ćwierćfinale w Bazylei.
Z SAGANOWSKIM W ATAKU?
Wczoraj odbyła się w Klagenfurcie konferencja prasowa z trenerem Leo Beenhakkerem. Selekcjoner naszej reprezentacji jak zwykle nie zdradzał składu, w jakim jego drużyna rozpocznie mecz z Chorwatami. Wydaje się jednak, że może zmienić napastnika i na szpicy zagra Marek Saganowski.
Ebi Smolarek prezentował się dotąd słabo, znacznie groźniejszy był natomiast "Sagan". Pozycja wspierającego atak Rogera, strzelca gola w meczu z Austriakami, jest niepodważalna.
Wszyscy spodziewają się, że trener Chorwatów Slaven Bilić da odpocząć swoim najlepszym graczom po tym, jak drużyna zapewniła sobie awans do ćwierćfinału z pierwszego miejsca.
- Nie liczyłbym na to, że w ten sposób Chorwaci będą słabsi. W tej drużynie jest wielu dobrych piłkarzy, a zmiennicy będą chcieli się wykazać - tłumaczy Mariusz Lewandowski. - Nie jestem jeszcze w optymalnej dyspozycji po tym urazie w meczu z Niemcami i tak jak przed meczem z Austriakami czuję ból w nodze, ale nie jest to na tyle groźne, bym nie mógł zagrać w poniedziałek - dodał Lewandowski.
Austria nie wierzy w Polskę
Po remisie 1:1 z Polską, który Austriacy osiągnęli w ostatnich sekundach czwartkowego meczu w Wiedniu po bardzo kontrowersyjnym rzucie karnym w ostatnich sekundach, w ekipie gospodarzy mistrzostw zapanowała euforia. Tutejsze media przypominają słynny mecz w Kordobie w mistrzostwach świata w Argentynie w 1978 roku, gdy Austria pokonała Niemców 3:2.
To zwycięstwo niewiele im wtedy dało, bo nie odegrali większej roli w argentyńskim mundialu, ale było to spektakularne zwycięstwo. Po raz ostatni Austriacy wygrali z Niemcami 22 lata temu na stadionie Ernsta Happela w Wiedniu. Wygrali w październiku 1986 roku aż 4:1. Bilans meczów jest jednak niekorzystny dla Austrii. Z 34 meczów z Niemcami wygrali 8, zremisowali 6 i aż 20 przegrali.
Co ciekawe, austriackie gazety w ogóle nie wierzą w to i nie biorą tego pod uwagę, że Polacy mogą wygrać z Chorwatami i w ten sposób zabrać im awans do ćwierćfinału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?