Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czesław Zaborski, legenda zapasów, opowiadał w Chęcinach o 40 latach pracy trenerskiej

Michał Kolera
Spotkanie w Niemczówce. Robert Jaworski, burmistrz Chęcin, gratuluje Czesławowi Zaborskiemu, trenerowi  Znicza Chęciny.
Spotkanie w Niemczówce. Robert Jaworski, burmistrz Chęcin, gratuluje Czesławowi Zaborskiemu, trenerowi Znicza Chęciny. Michał Kolera
Na środowym spotkaniu w chęcińskiej Niemczówce Czesław Zaborski, trener zapasów Znicza Chęciny, opowiadał o 40 latach swojej pracy szkoleniowej. Nie zabrakło zabawnych anegdot.

1976 rok. Właśnie wtedy świeżo upieczony absolwent warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego zaczął rozkręcać sekcję zapasów Znicza Podzamcze Chęcińskie, czyli obecnego Znicza Chęciny. Czesław Zaborski przez 40 lat swojej pracy wychował ponad 100 medalistów mistrzostw Polski, Europy i świata w różnych kategoriach wiekowych. Mówi, że w karierze trenerskiej zabrakło mu jedynie olimpijczyka. A jak zaczął on sam?

- To prosta historia - powiedział publiczności podczas środowego spotkania w zabytkowej kamienicy Niemczówka w Chęcinach. - Pochodzę ze Skarżyska. Było tam dużo niespokojnej młodzieży, a więc i awantury. Kiedyś wypatrzył mnie trener, zaprosił do sekcji zapasów. I się zaczęło - wspominał.

Jako zawodnik, w barwach Granatu Skarżysko - Kamienna i Radomki Radom walczył z polskimi gwiazdami tego sportu - Andrzejem Supronem i braćmi Kazimierzem i Józefem Lipieniami. Po ukończeniu studiów swoją trenerską karierę związał z Chęcinami. Dlaczego? - Kiedy byłem mały, jeździłem tu na kolonie. Zafascynowało mnie to miejsce. Gdy później miałem wybór - albo Chęciny, albo dalekie Cudzynowice, nie wahałem się ani chwili - mówił.

Na spotkaniu w Niemczówce Czesław Zaborski opowiadał publiczności o swoich najlepszych wychowankach. Nie zabrakło zabawnych anegdot. Na przykład o jednej z czołowych polskich zapaśniczek, która nie wystartowała w ważnej imprezie z powodu nałogu... nocnego jedzenia słodyczy. Trener mówił też, jak bardzo przeżywa występy podopiecznych. Od krzyczenia na zawodach tak boli go gardło, że przez trzy kolejne dni nie może odezwać się do własnej żony. Czesław Zaborski dużo swoich szkoleniowych sukcesów odniósł z zapaśniczkami, były więc pytania o receptę na pracę z płcią piękną. - Wiecie, po 40 latach wciąż wydaje mi się, że ja do końca nie rozumiem kobiet - żartował trener. Cieszył się również, że, dzięki nowej hali w Chęcinach, ma dobre warunki pracy. - Na ten obiekt nie wstyd zaprosić dzieciaki - mówił.

- Dziękuję panu za te 40 lat - mówił Robert Jaworski, burmistrz Chęcin, który wraz z innymi mieszkańcami uczestniczył w spotkaniu. - Podziwiam zaangażowanie, z jakim podchodzi pan do swoich obowiązków. Pańska 40-letnia praca jest powodem do dumy dla obywateli gminy i miasta Chęciny - powiedział burmistrz.

Wydarzenie było jednym z cyklu "Niezwykli ludzie, niecodzienne spotkania", które co jakiś czas odbywają się w kamienicy Niemczówka w Chęcinach. Zapraszane są tam zasłużone dla miasta i gminy osoby, odnoszące sukcesy w różnych dziedzinach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie