Człowiek Roku 2016 w powiecie starachowickim: - Pracuję, żeby nie zawieść zaufania ludzi

Czas wolny na służbie

Krzysztof Lipiec to jedyny parlamentarzysta ze Starachowic, który w swojej karierze zasiadał w obu izbach parlamentu. W tym roku minie 20 lat od czasu, kiedy zaczął pracę w parlamencie. W 1997 roku został senatorem, w każdych następnych wyborach zdobywał mandat posła. Od pięciu lat przewodniczy świętokrzyskiej organizacji Prawa i Sprawiedliwości. Jesienią ubiegłego roku został ponownie wybrany na szefa partii w regionie, rok wcześniej poprowadził dwie udane kampanie wyborcze: prezydencką i parlamentarną. Jest osobą bardzo aktywną. Pracuje nie tylko podczas posiedzeń Sejmu, ale praktycznie przez cały czas.

- Czas wolny? W ramach czasu wolnego spotykam się z wyborcami, biorę udział w wielu ważnych przedsięwzięciach organizowanych przez różne środowiska działające w naszym regionie. Cały czas jestem pośród ludzi, w bezpośrednim kontakcie. Ten kontakt jest dla mnie bardzo cenny. Bardzo buduje i pozwala pogodzić się z tym, że spędzonego w ten sposób czasu wolnego nie jest mi żal - mówi Krzysztof Lipiec. Oprócz tego, że wykonuję mandat poselski, mam jeszcze ten zaszczyt, że przewodniczę świętokrzyskiemu Prawu i Sprawiedliwości już szósty rok. Organizacja pod moim przewodnictwem odnosi sukcesy. Być przywódcą partii rządzącej w regionie to poważne wyzwanie ale i zobowiązanie wobec wyborców, bo mam świadomość, jakim kredytem zaufania mieszkańcy województwa obdarzyli Prawo i Sprawiedliwość. Nie możemy tego zaufania zawieść.

Poseł, z wykształcenia fizyk, relaksuje się z dobrą książką. Jak mówi, wybiera te historyczne.
- Pasjonuję się historią naszej ojczyzny. Moją ulubioną autorką jest Elżbieta Cherezińska. Czytając jej publikacje można mile spędzić czas przenosząc się do czasów średniowiecza. Cenię też Andrzeja Nowaka, którego książki pozwalają kształtować myśl historyczną, świadomość polityczną - podkreśla Krzysztof Lipiec.

Dobre półtora roku

Jesienią 2015 roku Krzysztof Lipiec ponownie zdobył mandat poselski. Zagłosowało na niego blisko 16,5 tysiąca wyborców. Jak poseł ocenia 1,5 roku kadencji?

- To był dobry czas dla Polski, mieszkańców województwa i Starachowic. To co obiecywaliśmy w kampanii wyborczej mogliśmy wdrożyć w życie. Mam na myśli programy Rodzina 500+, Mieszkanie+, politykę senioralną, gdzie w ubiegłym roku udało się zagwarantować po części program sfinansowania darmowych leków. Daliśmy nadzieję i tym, którym się powiodło w nowej rzeczywistości po 1989 roku, ale przede wszystkim tym, którzy w tej rzeczywistości nie umieli się odnaleźć. Życzyłbym sobie jeszcze, aby to wszystko znalazło przełożenie na współdziałanie z władzą samorządową. Zabrakło tu pewnej synergii pomiędzy samorządami a administracją rządową. Ze strony rządu poszedł dobry impuls. Rząd Prawa i Sprawiedliwości kierowany przez premier Beatę Szydło zlecając zadania samorządom daje na to pieniądze. Tak było z programem Rodzina 500 +, tak jest z reformą systemu edukacji.

Zdaniem posła Krzysztofa Lipca władze samorządowe w województwie nie w pełni skorzystały z nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej.
- Jesteśmy województwem, które zmarnowało historyczną szansę. Duże pieniądze, przeznaczone na Regionalny Program Operacyjny wykorzystaliśmy od 2014 roku w skali 1,5 procent. To najgorszy wynik w kraju. To trzeba zmienić - podkreśla poseł.

Szansa dla Starachowic
Krzysztof Lipiec podkreśla, że najbliższe lata będą bardzo ważne dla rozwoju Starachowic. jego zdaniem kluczowe może być pełne wykorzystanie potencjału Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Dobry impuls przyszedł pod koniec ubiegłego roku, kiedy udało się doprowadzić do powiększenia terenu strefy. Kolejne plany, dzięki którym do strefy mają trafić nowe firmy, dające miejsca pracy to odkupienie terenów od właścicieli, którzy działki w strefie potraktowali jak lokatę kapitału i gdzie nigdy nie powstały żadne inwestycje. Strefa ma starać się o pieniądze na przygotowanie infrastruktury i budowę hal, tak aby inwestor przyszedł do gotowego budynku. Wszystko po to, żeby przyciągnąć dobrych inwestorów, a w perspektywie stworzyć takie warunki, aby do Starachowic wrócili młodzi ludzie, którzy dziś pracują w dużych miastach lub za granicą.

- Sporo pozytywnych rzeczy już się wydarzyło. Udało się przełamać impas w sprawie budynku starego szpitala. Tam można zainstalować takie instytucje, które będą służyć rozwojowi naszego miasta. Starałem się wspierać prezydenta miasta na każdym kroku, kiedy o to prosił, w działaniach, które związane są z infrastrukturą sportową jak strzelnica, stadion miejski, boiska.

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji otrzymało pieniądze na modernizację oczyszczalni ścieków. Z rządu dotarło do powiatu starachowickiego 13 milionów złotych na poprawę infrastruktury drogowej na grogach krajowych i powiatowych. Mocno zabiegałem o pozytywne rozstrzygniecie sprawy Środowiskowego Domu Pomocy Społecznej o przyznanie dotacji. Moim sukcesem jest promocja ludzi ze Starachowic. Po raz pierwszy wojewoda jest ze Starachowic, także wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa oraz dyrektor generalny Urzędu Wojewódzkiego - powiedział poseł.